Reklama

Tina Turner: Polegaj tylko na sobie

Podczas niedawnej podróży poślubnej Tina Turner udzieliła Oprah Winfrey wywiadu. Wspomniała w nim o swoim pierwszym małżeństwie, w którym była bita i poniżana.


Wśród gości zaproszonych do Szwajcarii na ślub 74-letniej Tiny Turner i 57-letniego producenta muzycznego Erwina Bacha była m.in. Oprah Winfrey. Dziennikarka przeprowadziła rozmowę z Tiną Turner 25 sierpnia na południu Francji, gdzie para spędzała miodowy miesiąc.

Był to już kolejny wywiad, jakiego piosenkarka udzieliła amerykańskiej gwieździe talk-show. Powróciła w nim m.in. do wspomnień sprzed lat, kiedy zaczynała karierę w show-biznesie i związała się z Ikiem Turnerem. W 1962 r., gdy się pobrali, miała 23 lata. Była zawsze lojalna wobec męża, mimo że odreagowywał na niej problemy, bijąc ją drewnianym prawidłem do butów albo obcasem. Uderzał zawsze w twarz, nie przejmując się tym, jak będzie wyglądała na scenie.

Reklama

"Chciał, żeby jego przemoc była widoczna - wspominała Tina. - Kiedy patrzę w przeszłość, myślę, że to było piekło. Dlaczego nie odeszłam? Nie miałam dokąd. Byłam bez pieniędzy. Byłam jego kopciuszkiem". Uciekła od męża dopiero w 1976 r., po kolejnym pobiciu. W kieszeni miała 36 centów. W 1984 r. jej album "Private Dancer" sprzedał się w ponad milionie egzemplarzy. "Przez te wszystkie lata mówiłam kobietom: kiedy to się wydarza pierwszy raz, musisz uciekać". A na pytanie Winfrey, czego nauczyło ją tak trudne doświadczenie, stwierdziła: "Trzeba polegać tylko na sobie".

Tina nie obwinia się o swoją przeszłość i o to, że lata młodości spędziła z domowym katem. Uważa, że musiała przerobić taką lekcję w życiu, wiąże to z bliską jej filozofią buddyjską. 

PANI 10/2013


Tekst pochodzi z magazynu

PANI
Dowiedz się więcej na temat: Tina Turner | przemoc domowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy