Reklama

To szokujący rozwód

Co się z nim stało? W 3,5 roku po ślubie!

Hubert Urbański (47) po 3,5 roku małżeństwa rozwodzi się z 15 lat od siebie młodszą Julią Chmielnik (32). Para ma dwie małe córeczki: 4-letnią Stefanię i 2-letnią Danusię. Hubert Urbański właśnie złożył pozew o rozwód.

W połowie czerwca odbędzie się pierwsza rozprawa, zwyczajowo pojednawcza. Lecz podobno o pojednaniu nie może być mowy. Żona pana Huberta w trzy miesiące schudła 10 kilogramów! Jej przyjaciele twierdzą, że jest w tak ciężkim stanie jak 6 lat temu, gdy w czasie rodzinnych wakacji na jej oczach zmarł ukochany tata, aktor Jacek Chmielnik (†54). Prąd poraził go na działce. Julia była z nim bardzo związana. Dopiero miłość do Huberta Urbańskiego sprawiła, że zaczęła się uśmiechać.

Reklama

- Kolega mojego taty pewnego dnia przyprowadził Huberta do mnie do domu. Miał zagrać w sztuce mojego taty. Zrobiłam kolację, spędziliśmy cudowny wieczór - tak pani Julia wspomina ich pierwsze spotkanie. Potem umówili się na randkę. Pan Hubert dokładnie zapamiętał to, jak jego późniejsza żona była wtedy ubrana. - Miała jedwabną sukienkę, nad kolana, wzorzystą, kremowo-beżową, delikatną, lekko połyskliwą. Do dzisiaj zapamiętałem jej fakturę, krój, miękkość w dotyku - opowiadał. - Julia w ogóle ubiera się bardzo kobieco, co zawsze mnie rozbraja.

Byli bardzo szczęśliwi. Cieszyli się z narodzin swych córeczek. Hubert był przy porodach i wspierał żonę. Ale dzisiaj te piękne chwile to już przeszłość. Podobno w ich związku nie układało się już od pewnego czasu. Chodzili nawet na terapię małżeńską.

- Julia jest załamana, cały czas płacze, do końca miała nadzieję, że uda się jakoś pokonać kryzys. Są przecież małe dzieci. Całe szczęście, że może liczyć na mamę, która zamieszkała z nią i pomaga jej w codziennych obowiązkach. Ale i ona jest zdruzgotana dramatem córki - mówi przyjaciółka.

Podobno już od dwóch tygodni Hubert Urbański mieszka sam w ogromnym apartamencie. Kiedy starał się o względy młodszej o 15 lat pięknej Julii, przekonywał, że jest odpowiedzialnym mężczyzną. Że po życiowych zawirowaniach (miał za sobą już jedno nieudane małżeństwo, z którego ma dwie dorosłe córki) dojrzał do tego, by stworzyć stabilną rodzinę.

Julia miała być u jego boku szczęśliwa i bezpieczna. Imponowała mu. Pochodziła z domu, w którym wszyscy byli znakomicie wykształceni, gdzie często rozmawiało się o sztuce. Poszła w ślady mamy i odebrała staranne wykształcenie w Akademii Muzycznej w Krakowie. Kocha swój zawód i ma na koncie wiele sukcesów artystycznych, m.in. przygotowanie muzycznej oprawy jubileuszu Jana Kobuszewskiego. Jej brat, Igor, jak nieżyjący ojciec, został aktorem (o całej rodzinie więcej można przeczytać w książce Małgorzaty Puczyłowskiej Być dzieckiem legendy).

Hubert Urbański długo szukał własnej drogi, imając się w życiu różnych zajęć. Studiował w szkole teatralnej, pracował w radiu, potem w telewizji, aż zyskał popularność jako prowadzący turniej Milionerzy. - Bez wsparcia rodziny, bez znajomości i układów doszedłem do miejsca, w którym jestem. Myślę, że to duży awans zawodowy i finansowy - podkreślał w wywiadach.

Przy drugiej żonie zmienił też styl życia. Zrezygnował m.in. z niektórych luksusowych gadżetów, przez co wcześniej uważano go za człowieka próżnego. Ale nikt nie wie, co będzie z nim teraz, kiedy jego drugie małżeństwo odchodzi do przeszłości.

MW

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Julia Chmielnik | Hubert Urbański | rozwód
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy