Reklama

Uwielbiam przygody

Beata Sadowska biega w maratonach, więc wie, jak smakuje prawdziwy wysiłek. Dlatego tak doskonale rozumie się z uczestnikami rajdu. - To są najprawdziwsze emocje - mówi.

To już chyba pani druga przygoda z Rajdem Dakar?

- W ubiegłym roku dla telewizyjnej Dwójki relacjonowałam zmagania sportowców w cyklu "Dakar na obcasach". Podpatrywałam, jak zawodnicy śpią, co jedzą, że czasami płaczą. W tym roku będzie podobnie. Ruszę śladami Orlen Teamu. Będę z nimi od startu w Argentynie, w Buenos Aires, aż do finału.

Będzie je pani realizować w duecie z Jakubem Przygońskim (motocyklistą Orlen Teamu), który na skutek kontuzji nie wystartuje w tegorocznym Dakarze.

- W zeszłym roku Kuba zdobył najlepsze, ósme miejsce w historii naszych motocyklistów na Dakarze. W tym chciał powalczyć jeszcze mocniej, ale podczas treningów w Maroku uszkodził lewy nadgarstek. Nie będzie się ścigał, za to stanie przed kamerą. Zawodowiec, który o tym sporcie wie wszystko, jest w codziennych relacjach telewizyjnych bezcenny! Czegoś się nauczę!

Reklama

Jest pani przygotowana na wszystkie trudy i niedogodności?

- Tak. Nigdy nie wiadomo, czego można się tam spodziewać. Śpię w namiocie, wstaję o czwartej, piątej rano i... cieszę się jak dziecko. To ogromna frajda móc to wszystko obserwować z bliska, relacjonować i kibicować zawodnikom.

Taka delikatna kobieta lubi wyzwania dla silnych facetów?

- Uwielbiam przygody i lubię sprzeczności. To, że jestem kobietą i chodzę w szpilkach nie oznacza, że źle się będę czuła na pustyni w traperskich butach.

Ale nie będzie pani realizować programu w szpilkach?

- (śmiech). Na pustyni, wśród ryczących silników? Nie zaryzykuję! Mogłabym nie zdążyć uskoczyć, gdyby coś jechało.

Lubi pani szybką jazdę?

- W Polsce nie ma dróg do szybkiej jazdy. Auto prowadzę z głową, bo wolę ją zachować.

Krzysztof Hołowczyc, Jacek Czachor, Marek Dąbrowski, Rafał Sonik. Kto jest Pani faworytem?

- Będę trzymać kciuki za cały team, bo to fajna, zgrana ekipa. Komukolwiek się uda, będę się cieszyła i gratulowała. W końcu to najtrudniejszy rajd terenowy na świecie.

Joanna Bogiel-Jażdżyk

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Beata Sadowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy