Reklama

Wakacje bez mężczyzny!

Znamy szczegóły beztroskiego urlopu Doroty i jej przyjaciółki na Wyspach Kanaryjskich.

Pomarańczowa bluza, dżinsy, potargane blond włosy i odpryśnięty lakier na paznokciach. 18 lipca pasażerowie lotu z warszawskiego lotniska na kanaryjską wyspę Fuerteventura z trudem rozpoznawali w śpiącej niemal całą podróż dziewczynie gwiazdę z pierwszych stron gazet - Dodę (27).

Windsurferzy zalecali się do niej. Bezskutecznie

Dorota Rabczewska już bardzo potrzebowała wakacji, oderwania się od codzienności. Ostatnie kilka miesięcy były dla niej niezwykle trudne. Niespodziewane porzucenie przez ukochanego Adama "Nergala" Darskiego po długiej, wspólnej walce z chorobą, gdy zdiagnozowano u niego białaczkę, potem intensywna promocja nowej płyty, koncerty kilka razy w tygodniu, odnowione problemy z kręgosłupem. Do tego intensywne poszukiwania kolejnego księcia z bajki, który mógłby zająć miejsce u jej boku... albo pokazanie Nergalowi, ile stracił.

Reklama

Na szczęście już kilka dni w słońcu nad oceanem i odpoczynek na plaży pod palmami postawiły Dorotę na nogi. W jeden z gorących wieczorów pojawiła się na imprezie dla uczestników, trwających właśnie na Fuerteventurze XXV Mistrzostw Świata w Windsurfingu i Kiteboardingu.

Wyglądała świetnie w krótkiej, seksownej, złotej sukience, "dopracowana" w każdym szczególe. I bawiła się również wyśmienicie, ale... tylko w towarzystwie swojej wieloletniej przyjaciółki Anety Radzimirskiej. Bo choć panowie zebrani na plaży łakomie zerkali w stronę naszej Dody, to ta konsekwentnie odrzucała ich zaloty. Nie uległa nawet urokowi flirtującego z nią wicemistrza świata w windsurfingu.

Zamiast Dariusza na wakacje zabrała Anetę

Najwyraźniej na tych wakacjach Dody dla mężczyzn nie było miejsca. Mimo że od kilku tygodni mówi się, że Dorota spotyka się z trójmiejskim biznesmenem, starszym od niej o 19 lat Dariuszem, to jednak na beztroski urlop pod palmami zabrała przyjaciółkę. A przedstawicieli płci męskiej przez dwa tygodnie na Kanarach próżno było przy Dorocie szukać.

RB

Życie na gorąco 31/2011

Życie na gorąco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama