Wielki tryumf
"Jestem bardzo szczęśliwa", powiedziała SHOW Edyta Górniak (38). Na festiwalu w Sopocie rzuciła publiczność na kolana!
"Chciałabym tym koncertem zacząć nowy, fantastyczny etap w moim życiu", mówi Edyta Górniak w rozmowie z SHOW.
W Sopocie pracowała przez sześć dni niemal non stop, spała zaledwie po cztery godziny na dobę. Opłacało się! Na scenie pokazała niesamowitą formę wokalną. Była zabawna, wzruszająca i seksowna. Porwała tłumy. Trzy tysiące widzów śpiewało, tańczyło i krzyczało: "Nie płacz", kiedy polały się jej łzy.
"To dla was jest ten koncert. Jesteście ze mną przez te wszystkie lata. Dziękuję wam!", mówiła Edyta. Gdy zdjęła szpilki i zaśpiewała "Dziwny jest ten świat", widzowie zamarli z wrażenia. Po koncercie nie poszła, jak inne gwiazdy, na bankiet. W jej garderobie, która tonęła w kwiatach, zgromadziło się ponad dwustu fanów. Edyta rozmawiała z nimi do trzeciej nad ranem. Dostała też 16-kilogramowy tort. Potem pojechała na kolację do czynnego przez całą dobę baru mlecznego, a o siódmej rano opuściła Trójmiasto.
Pędziła do Warszawy, do syna. "To Allanek jest teraz dla mnie najważniejszy", mówi z przekonaniem.
IZ
Show nr 12/2010