Masz ochotę na pierogi? Znam 5 adresów w Trójmieście, które cię nie zawiodą
Zima kojarzy mi się z parującym kubkiem herbaty, ciepłym kocem i oczywiście pierogami. Tak, przyznaję bez bicia - mogłabym jeść pierogi codziennie. To moje absolutne "comfort food", które przenosi mnie prosto do kuchni babci. Dziś zdradzę wam miejsca, gdzie można nie tylko świetnie zjeść, ale też poczuć ten wyjątkowy, domowy klimat. Oto moje sprawdzone perełki na pierogowej mapie Trójmiasta.

Spis treści:
- Mandu, Gdańsk
- Dziana Dana, Gdynia
- Stary Młyn, Gdańsk
- Pierogi Lwowskie, Gdańsk
- Pierogarnia Jedynka, Sopot
Mandu, Gdańsk
Słuchajcie, jeśli wydaje wam się, że o pierogach wiecie już wszystko, to musicie, ale to musicie wpaść do Mandu. To bez wątpienia jedno z najpopularniejszych miejsc serwujących pierogi w Trójmieście. Oprócz klasyków, które przygotowują genialnie, w menu znajdziecie też pierogi inspirowane kuchniami świata i oczywiście sezonowe propozycje z pomysłowym twistem. W tygodniu raczej nie ma problemu ze znalezieniem stolika, ale jeśli planujecie wizytę w weekend, przygotujcie się na stanie w kolejce. Jest jednak duży plus - zimą obsługa często umila gościom czas oczekiwania, serwując ciepłą herbatę, więc nie jest tak źle. A czekać zdecydowanie warto! Co z cenami? Uważam, że jak na Gdańsk są bardzo dobre. Za około 40 zł dostajecie naprawdę sporą porcję, którą najecie się po uszy.
Dziana Dana, Gdynia
Są takie dni, kiedy marzy mi się totalny klasyk - smak, który pamiętam z dzieciństwa. Gdy łapie mnie taka nostalgia, kierunek jest jeden: Dziana Dana w Gdyni. To niewielka, przytulna knajpka, gdzie od progu czuć, że gotuje się prosto z serca. Ich pierogi z kaczką i jabłkiem to prawdziwa pychotka, a nawet zwykłe ruskie smakują tu jakoś lepiej. I nie jestem w tej opinii odosobniona - ocena 4.9 na Google Maps przy ponad 400 recenzjach mówi sama za siebie. Idealne miejsce na spokojny, pyszny obiad bez tłumów i bez rezerwacji.

Stary Młyn, Gdańsk
Stary Młyn to miejsce, do którego wracam regularnie i które nigdy mnie nie zawiodło. Jeśli znudziły wam się klasyczne pierogi z wody, musicie spróbować ich "piecuchów" - to pierogi zapiekane w piecu, z niesamowicie chrupiącym ciastem. Super sprawą jest możliwość zamówienia talerza degustacyjnego i samodzielnego wybrania po kilka sztuk różnych smaków, co jest idealne dla niezdecydowanych! Lokalizacja w sercu gdańskiej Starówki i folkowy, karczmiany wystrój tworzą razem świetny klimat. Co do cen, fakt, są trochę wyższe (ok. 45-50 zł za porcję), ale porcje są gigantyczne i gwarantuję, że nikt nie wyjdzie stamtąd głodny.
Pierogi Lwowskie, Gdańsk
To miejsce nie bez powodu znalazło się w tym zestawieniu. Prowadzą je panie, które przywiozły ze sobą ze Lwowa rodzinne, pilnie strzeżone receptury. I to czuć w każdym kęsie! Spróbujcie ich pielmieni albo czebureków - to jest zupełnie inna liga. Lokal jest malutki, dosłownie na kilka stolików, więc czasem trzeba mieć trochę szczęścia, żeby usiąść. Ale dla mnie to właśnie jego urok. Zdradzę wam, że w zeszłym roku zamówiłam od nich pierogi na święta i cała moja rodzina była zachwycona - a uwierzcie, mam w domu bardzo surowych krytyków kulinarnych! Tylko błagam, nie wykupcie wszystkiego i zostawcie też coś dla mnie.
Pierogarnia Jedynka, Sopot
Co robić po zimowym spacerze sopocką plażą, kiedy wiatr porządnie was wychłodzi? Oczywiście iść na pierogi! A Pierogarnia Jedynka to mój pewniak. To miejsce, które świetnie łączy klasykę z kulinarnymi eksperymentami. Zjecie tu pyszne, domowe ruskie, ale możecie też polecieć w bardziej egzotyczne smaki, jak pierogi meksykańskie czy chińskie. To lokal prosty, idealny na szybki i smaczny posiłek. Ceny, jak na Sopot, są naprawdę rozsądne. Za klasyki zapłacicie koło 35 zł, za te bardziej fikuśne odrobinę więcej.
Gotowanie to nie tylko przepisy, ale też sprytne patenty, które ułatwiają życie. Sprawdź, jak przechowywać jedzenie, skrócić czas w kuchni i wykorzystać produkty do ostatniego okruszka. Twoja kuchnia może stać się miejscem pełnym pomysłów. Więcej na kobieta.interia.pl/kuchnia











