LUDZIE | Wtorek, 13 maja 2014 (11:55)
Niektóre aktorki z całą powagą utrzymują, że po 40. nie pojawiła się u nich żadna zmarszczka, gdyż "taką mają urodę" i nic na to nie mogą poradzić. Inne, jak Joanna Kurowska, szczerze przyznają, że odwiedzają gabinety medycyny estetycznej, stosują botoks i mezoterapię. Okazuje się, że otwarte mówienie o takich sprawach może spowodować prawdziwą nagonkę. Ostatnio przekonała się o tym, Joanna Kurowska, która w rozmowie z "Twoim Imperium" przyznała, że żałuje swojej szczerości.
1 / 13
Joanna Kurowska, fot. Paweł Wrzecion
Źródło: MWMedia