Reklama

Ikona mody nie idzie na emeryturę

Moda jest ważna, ale ważniejszy jest człowiek i jego środowisko - mówi Vivienne.

Chciała zmieniać świat. Ale nie przypuszczała, że będzie miała taki wpływ na współczesną modę. Buntownicy wciąż ją uwielbiają, uważając za ikonę, ale doceniła ją też królowa Elżbieta II, wręczając jej Order Imperium Brytyjskiego. Na uroczystości w Pałacu Buckingham Vivienne Westwood pojawiła się bez... majtek. Królowa nie poczuła się urażona. 14 lat później, w 2006 roku nadała jej tytuł Damy.

Ona prowadziła wykład, on dał się uwieść

Vivienne urodziła się w 1941 roku w Glosspodale w hrabstwie Derbyshire. Matka była tkaczką, ojciec pracował w fabryce obuwia. W domu panował kult pracy, nie nauki. Ale Vivienne po liceum znalazła się w Harrow School of Art, gdzie uczyła się projektowania mody i biżuterii. Nie odnalazła się tam jednak. Podjęła pracę, jak ojciec, w fabryce, zaczęła nowe studia, po czym pracowała jako... nauczycielka w szkole podstawowej. Wiodła wtedy bogobojne życie.

Reklama

W 1962 roku poślubiła Dereka Westwooda. Z tej okazji zaprojektowała sobie suknię ślubną. Rok później urodziła syna Benjamina. Jak wszyscy sąsiedzi, chodziła do kościoła, zajmowała się wychowaniem dziecka. Od typowej gospodyni domowej różniło ją tylko to, że w wolnych chwilach robiła biżuterię, którą potem sprzedawała na targu.

W 1965 roku poznała Malcolma McLarena - twórcę i menedżera zespołów: Sex Pistols i The New York Dolls. To wtedy narodziła się nowa Vivienne i jej styl. Otworzyli butik przy King’s Road, który wciąż zmieniał nazwy: Let It Rock, Too Fast to Live, Too Young to Die, Sex. Dziś butik należy do niej i funkcjonuje pod nazwą World’s End. Ze związku z McLarenem - rozstali się w 1984 roku - ma syna Josepha.

Pod koniec lat 80. poznała Andreasa Kronthalera. Miała 52 lata i prowadziła wykłady w Akademii Sztuki Stosowanej w Wiedniu. On - 27, był studentem i dał się uwieść. Nikt nie dawał im szans. Są razem do dziś. Jest ekscentryczny, jak Vivienne. Nie ma oporów, by iść na przyjęcie w różowych rajstopach, bez spodni. Projektantka nie ukrywa, że jej mąż jest biseksualistą. Uważa, że taki związek jest bardzo inspirujący. I podniecający.

Do pracy jeździ rowerem

Co nowego wniosła do świata mody? Wytarte jeansy, skórzaną odzież ozdobioną agrafkami, ćwiekami i kolcami, przywróciła gorset, tiszerty zyskały pornograficzne teksty. Wymyśliła naszyjniki z łańcucha od toalety i bransoletki z rowerowych zębatek, majtki z wizerunkiem fallusa, "pieszczochy", niebotyczne obcasy, ale też typowo brytyjskie materiały: wełna, tweed, welwet i szkocka krata, dzięki niej zyskały nową jakość. Inspiruje m.in. Jeana Paula Gaultiera, Alexandra McQueena, Johna Galliano.

Znana jest też ze swojej działalności proekologicznej. Zwraca uwagę na zachodzące zmiany klimatyczne. Właśnie do tego niegdysiejsza buntowniczka wykorzystuje swoją sławę. Gdy Lady Gaga włożyła jej tiszert z hasłem Climate Revolution, zdjęcie w ciągu doby obiegło cały świat. Mieszka w Londynie (Chelsea) w 300-letnim, skromnie urządzonym domu, który kiedyś należał do matki kapitana Cooka. Do swojego butiku dojeżdża na rowerze. Nie ogląda telewizji, nie czyta gazet. Nadal prowokuje.

Pod koniec 2012 roku zrobiła pokaz w brytyjskim MSZ. Goście dostali tiszerty z jej portretem i podpisem "Jestem Julian Assange" (haker, znany z zaangażowania w Wiki Leaks). Na koniec pojawiła się na wybiegu w majtkach i koszulce z hasłem: "Rewolucja klimatyczna". - Moda jest zabawą, ważny jest człowiek - mówi.

EP



Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Vivienne Westwood | moda | projektanci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy