Reklama

Samochody podkreślają kobiecą urodę

Nie wolno dzielić samochodów na męskie i kobiece - mówi Włodzimierz Zientarski, dziennikarz motoryzacyjny, współprowadzący program "Autonomia" w telewizji Polsat Play. - Są jednak samochody, które posiadają pewne cechy męskie i kobiety wyglądają w nich świetnie.

Wojciech Krusiński, Styl.pl: Czym jest samochód? Maszyną umożliwiającą przemieszczanie się, wizytówką jego właściciela, dużą zabawką?

Włodzimierz Zientarski: - Samochód jest niewątpliwie najbardziej złożonym partnerem życia człowieka na ziemi przez to, że towarzyszy mu od narodzin aż do śmierci. Kiedy się rodzimy to wiozą nas, naszą mamę, do porodu samochodem. Następnie ze szpitala wracamy do domu samochodem. Jak się żenimy, to zawsze szukamy fajnego auta. Jak wiozą nas do szpitala, bo mamy zawał, to samochodem. Jak umieramy, to wiozą nas samochodem, bo karawanów konnych jest już bardzo niewiele.

Reklama

Samochód czasami jest także miejscem schadzki...

- Całe pokolenie Amerykanów zostało poczęte w samochodzie, a mówią, że i w Fiacie 126p spora część populacji polskiej również została poczęta. Jak widzimy, auto jest związane z człowiekiem w sposób absolutnie najbliższy ze wszystkich otaczających nas przedmiotów. Kiedy dojrzewamy to albo traktujemy samochód jako element gospodarstwa domowego, jest on wtedy tylko użyteczny, albo możemy pójść odrobinę dalej i traktujemy samochód jako partnera życiowego, z którym rozmawiamy, który do nas mówi, uczymy się jego języka. Każdy samochód przemawia do nas, tylko nie zawsze umiemy ten język zrozumieć - wtedy związek między autem, a człowiekiem kuleje. Gdy jednak go zrozumiemy, jest szansa na długie i szczęśliwe życie.

Czy jest sens rozróżniać samochody typowo kobiece i męskie, bądź skierowane do kobiet lub dla mężczyzn?

- Zawsze z tym strasznie walczę i głośno tu krzyczę i tupię nogami, że nie wolno dzielić samochodów na męskie i kobiece. Boją się tego najbardziej wszyscy sprzedawcy samochodów, ponieważ gdy do jakiegoś auta przylgnie etykietka "kobiece", to faceci nie chcą go kupować. I to jest kretyństwo.

- Było kiedyś takie auto, które było przepięknym, cudownym zjawiskiem estetycznym: Ford Ka. Kiedy się pojawił, był szokiem stylistycznym. Jednym bardzo się podobał, innym nie, ale był naprawdę wydarzeniem. I przylgnęło do niego od razu piętno auta dla kobiet. A ja kochałem nim jeździć.

A teraz czym pan jeździ?

- Fiatem 500, które uważam również za auto nieprawdopodobnie estetycznie wyrafinowane i też zaczynają mu niektórzy przylepiać łatkę auta dla kobiet, co nie jest w ogóle prawdą. Nie dajmy się zwariować. Nie ma samochodów dla kobiet i dla mężczyzn. Często mężczyzna w aucie, który nazywamy autem dla kobiet, wygląda bardzo sympatycznie, miło i ciepło.

- Poza tym w filmach amerykańskich, kiedy po burzliwej nocy pani wstaje z łóżka i zakłada do śniadania męską koszulę swojego partnera, w tej koszuli wygląda pięknie i sexy. I rzeczywiście ciuchy męskie często podkreślają kobiecość. To samo tyczy się aut. Supermęski samochód, taki massive car (nie to, że on jest dla mężczyzn, tylko posiada pewne cechy męskie) sprawia, że kobiety wyglądają w nim świetnie.

Dlatego tak często widzi się kobiety za kierownicą SUV-a (Sport Utility Vehicle)?

- Kobiety wcześniej lubiły kupować kombi, bo mogły pomieścić tam dużo zakupów. Teraz jest moda na SUV-y. Tylko pamiętajmy, by nie mylić ich z samochodami terenowymi. Większość tego typu samochodów prowadzona jest przez kobiety, dlatego że mężczyźni mówią tak: "Wiesz, co kochanie? Kupię ci takie większe auto, bo będziesz w nim bezpieczniejsza, wjedziesz na wszystkie krawężniki bez problemu, masz większy bagażnik, itp.". Kiedy patrzę na kobiety jeżdżące takim massive car, uważam, że wyglądają ślicznie, ale równie pięknie wyglądają w samochodach niby kobiecych, takich jak np. Fiat 500. Wydaje mi się, że kobiety doceniają to, że niektóre samochody podkreślają ich urodę i rzeczywiście wykorzystują to później wobec nas.

Gdy pary wybierają samochód, to widać, że na co innego zwracają uwagę?

- Tak, kobiety zwracają bardzo uwagę na kolor, podczas gdy mężczyźni w ogóle często nie umieją go odróżnić i opisać. Kobieta zwraca uwagę na praktyczność samochodu, żeby się do niego wygodnie wsiadało, łatwo pakowało bagaże, a ostatnio coraz częściej zwracają uwagę na oszczędności.

Jaki typ samochodu jest teraz popularny?

- Ostatnie lata to był triumf diesla, ponieważ mało palił. Pierwsze takie momenty zaczęły się w czasach stanu wojennego, kiedy były kartki na paliwo, ale nie na ropę. Kto więc miał samochód na ropę, był królem, mógł wszędzie jeździć. W związku z tym sprowadzano zewsząd silniki diesla, montowano do różnych samochodów, to był boom. Potem diesel wszedł bardzo ładnie na rynek, bo jest oszczędny. Kiedy przyszedł okres ekologii, diesle stały się również wyrafinowane technologicznie po to, żeby oszczędzać środowisko, co jest moim zdaniem w ogóle bezsensem, bo środowisko zanieczyszcza się zupełnie inaczej. Przez to samochody dieslowskie stały się bardzo kosztowne w serwisie, każda naprawa sporo kosztuje. W związku z tym ludzie powoli wracają do benzyny.

Jakie samochody będą modne w przyszłości?

- Niewątpliwie elektryczne, małe, śmieszne, co było ostatnio widać podczas salonu samochodowego w Paryżu. Najbardziej śmieszny był model jakiegoś Peugeota, malusieńkiej "bułki", która cechowała się tym, że była ładowana na prąd z gniazdka i na dodatek nie wiadomo było gdzie jest przód, a gdzie tył samochodu. Z obu stron tak samo wyglądał. W Warszawie, np. w Złotych Tarasach, widziałem już dwa wydzielone stanowiska do ładowania samochodów elektrycznych. To idzie i to będzie fala.

Czy samochody z automatyczną skrzynią biegów przyjmą się w Polsce?

- Automatyczne skrzynie biegów są przyszłością. Absolutnie. I niedługo będą standardem, bo m.in. oszczędzają paliwo. Nowoczesne skrzynie biegów są nieprawdopodobnie sprawne, przestają być już także bardzo drogie.

Polacy częściej kupują drogie samochody?

- Tak i to jest niesamowite. Byłem ostatnio w salonie Infinity, gdzie stał model M. Spytałem pracownika ile on kosztuje. Usłyszałem: "260 - 300 tys. zł". Ja mówię: "O Boże", a on: "Proszę pana, wszystkie już sprzedaliśmy". To jest młody polski kapitalizm. Jest dość duża warstwa bogatych ludzi, pod nimi zaraz są ludzie, którzy chcą być bardzo bogaci, ale jeszcze nie są, więc chcą doszlusować i za pomocą leasingu lub kredytu kupują drogie auta. Dalej, firmy kupują drogie samochody, bo odpisują sobie od podatku i mają od razu zniżkę.

- Potem jest warstwa średnia, tacy ludzie jak ja, którzy nie mają dużo pieniędzy, a chcieliby mieć lepszej klasy samochód. Nie stać ich, w związku z tym kupują auta używane. I to jest warstwa najbardziej rozbudowana. A na samym dole jest warstwa ludzi, którzy są naprawdę bardzo biedni i kupno samochodu za 3 tysiące złotych jest dla nich wydatkiem prawie nie do zrealizowania. O nich też pamiętajmy, bo oni też kochają samochody.


Wybór samochodów jest olbrzymi. Jaki kupić pierwszy samochód?

- Pierwszy samochód powinien być używany, ponieważ na początku trzeba przejść przez pewną szkołę życia i w sytuacji gdyby coś się uszkodziło, żeby nie było wielkiego żalu. Najpierw trzeba poćwiczyć, sprawdzić się, a dopiero potem wybierzmy świadomie jakąś markę i model, kiedy staniemy się bardziej dojrzali.

O czym musi pamiętać początkujący kierowca?

- Młody kierowca jest takim komputerem, jeszcze niezaprogramowanym. Wyjeżdża na jezdnię i nie ma odruchów, nie wie, jak się zachowują inni, nie jest w stanie odczytać sygnałów innych aut i zachowań kierowców. Pierwszy okres każdego młodego kierowcy musi być taki, że zacznie się powoli wdrażać w nowy świat, obserwować go i zobaczyć, jak inni jeżdżą. To musi trwać, dlatego należy jeździć jak najwięcej, by nauczyć się odpowiednich odruchów.

Jakie są najczęstsze błędy kierowców?

- Największym błędem kierowców nie jest zadufanie, nie jest nieumiejętność techniczna, największym problemem - nie błędem nawet, lecz problemem - jest to, że oni siadają do samochodów i nagle z chodnika przenoszą się na jezdnię. Jezdnia rządzi się własnymi prawami. Każdy, kto po raz pierwszy wyjechał na jezdnię, nagle czuje się osaczony dookoła, atakowany zewsząd i ma stres. I dobrze, bo jeśli go nie ma, to jest jeszcze gorzej.

- Należy również pamiętać o jednej rzeczy, strasznie ważnej. Świat jest zapędzony. Prawo jazdy dostają często już pracujący zawodowo. Pamiętajmy, że jak wsiadamy do auta, musimy zawsze odłożyć wszystkie swoje sprawy, kłopoty, problemy, rozważania na różne tematy. Wszystko to musimy zostawić za drzwiami samochodu. Musimy myśleć tylko o tym, jak samochód jeździ, jak on gada, jak pracują kierunkowskazy, jak działa hamulec, wszystko to jest dla nas najważniejsze i na to powinniśmy zwracać uwagę. Jeżeli nie będziemy myśleli o tym, to się zabijemy.

Dużo czasu spędza pan w samochodzie?

Bardzo dużo, całe życie spędzam w aucie. Gdybym miał bardzo dużo pieniędzy, dzięki Panu Bogu nie mam, to bym sobie kupił bardzo dużo samochodów. Z piętnaście może. I bym sobie wybudował dom, w którym miałbym taki garaż, parterowy, długi, drzwi byłby w nim szklane. I bym te samochody czyścił i każdego dnia wyjeżdżałbym autem, który akurat pasowałby mi do nastroju. No i dobrze, że nie jestem bogaty.

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: samochód | motoryzacja | telewizja | dziennikarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy