Reklama

Karolina Gorczyca: Uparciuch wraca do gry

Jest piękna, utalentowana i tajemnicza. Jak lwica broni swojego życia prywatnego. Tymczasem wraca do telewizji – dostała interesującą rolę w „Drugiej szansie”.

 
Była jeszcze w  podstawówce, kiedy zobaczyła film "Pestka" z Krystyną Jandą. Aktorka zachwyciła Karolinę Gorczycę (33), upartą uczennicę z Biłgoraja na Lubelszczyźnie. Tak bardzo, że postanowiła pójść w ślady swojej idolki. Zaczęła od kółka teatralnego. Rodzice mieli co prawda nadzieję, że córka zostanie lekarzem, ale nie bronili jej występów na scenie, bo ze szkoły przynosiła dobre oceny.

Plując na Stuhra

Najbliżej rodzinnego miasta była krakowska Akademia Sztuk Teatralnych, więc Karolina tam właśnie zdawała. Spóźniła się na egzamin, bo skoncentrowała się na powtarzaniu tekstu. Komisja, widząc zdenerwowanie dziewczyny, zaproponowała grzecznie, żeby Gorczyca obsztorcowała siedzących przed nią profesorów: Annę Polony, Dorotę Segdę, Annę Dymną, Krzysztofa Globisza oraz dwóch Jerzych: Stuhra i Trelę za stres, który przez nich przeżyła.

Reklama

"Pomyślałam: »To moje być albo nie być, pójdę na całość«. Szarpałam stół, za którym siedziała komisja, w emocjach plułam na nich, nie myśląc, że to rektor Stuhr i Anna Dymna. Kiedy wyszłam, czułam, że mam to", wspominała Gorczyca ten najważniejszy dla siebie egzamin. Jerzy Stuhr dobrze zapamiętał Karolinę - niedługo potem powierzył 22-latce główną rolę w swoim filmie "Korowód". Sprawił, że dziewczyna przestała być anonimowa.

Wkrótce potem wyprowadziła się do Warszawy i zaczęła robić karierę.

Życiowe rewolucje

Odnosiła sukcesy - zagrała chociażby w komedii romantycznej "Miłość na wybiegu", gdzie partnerowała Marcinowi Dorocińskiemu czy popularnym serialu "Usta usta". Macierzyństwo, którego zasmakowała w wieku 26 lat, sprawiło, że ominęło ją kilka ciekawych ról. Opieką nad 7-letnią dziś Marysią dzieli się z Wojciechem Zielińskim, aktorem znanym m.in. ze "Służb specjalnych" Vegi czy serialu "Na noże". Rozstali się po dwóch latach związku.

Karolina nigdy nie powiedziała, dlaczego. Czy uczucie po prostu się wypaliło? Czy może nie chciała stawać na ślubnym kobiercu, by zadowolić wszystkich, ale nie siebie.

"Miałem dużo związków, długotrwałych, bo zawsze byłem pewien, że to ta jedyna. Ale później zrozumiałem, że nie ma czegoś takiego jak jedyna miłość. Ciągle poznajemy kogoś nowego, ludzie nas fascynują, Karolina jest temperamentną kobietą, a ja temperamentnym facetem. Kochamy się, ale czasami dochodzi do sytuacji, że wsiadam w samochód i na cztery dni jadę nad morze. Sam", mówił Zieliński niedługo przed ich rozstaniem.

Jedno jest pewne: faktycznie trafił na charakterną i bardzo samodzielną kobietę, z którą zresztą są dziś w dobrych relacjach. Karolina świetnie zorganizowała sobie życie i znów mogła przebierać w propozycjach.

Już dwa miesiące po porodzie wróciła na plan "Czasu honoru", potem zaczęła szybko grać  w serialu "To nie jest koniec świata" z Krystianem Wieczorkiem. Na castingach do tej roli pokonała dwie piękności - Annę Czartoryską oraz Joannę Koroniewską. Lubiła wcielać się w Annę, dziewczynę z małego miasteczka, bo ta bohaterka bardzo przypominała ją samą i była obdarzona dużym temperamentem.

Ale produkcja, w której Polsat pokładał duże nadzieje, szybko się zakończyła. Mówiono m.in. o tym, że aktorka ma trudny charakter i współpraca z nią nie należy do najłatwiejszych. W dodatku Gorczyca i Wieczorek podobno za sobą nie przepadali.

Na szczęście Karolina nie została bez pracy. Zagrała w najważniejszym w swoim dorobku polsko-niemieckim filmie "Agnieszka". Na miesiąc musiała wtedy zostawić córkę, bo zdjęcia kręcono na Śląsku i w Monachium. Mało tego, Gorczyca grała po niemiecku, choć nie zna dobrze tego języka. Potem pojawiła się jeszcze w "Singielce" i "Bodo", ale przede wszystkim spełniła wielkie marzenie i wystąpiła na scenie Krystyny Jandy, we wciąż wystawianym spektaklu "Truciciel".

Szansa dla Karoliny

Od 5 marca gwiazdę można oglądać  w "Drugiej szansie". "Od jakiegoś czasu myślałam o współpracy z Karoliną, ale nie mieliśmy takiego wątku, w którym by się ona odnalazła  i sprawdziła", mówi SHOW Adrianna Przetacka, producentka serialu. "Udało się wszystko doskonale zgrać. Karolina bardzo dobrze zna się z Wojtkiem Mecwaldowskim, z którym gra  w jednym wątku", dodaje producentka. Gorczyca wciela się w nauczycielkę Kornelię, na drodze której stanie Grzegorz (Mecwaldowski). Czy widzowie to kupią? "Ten zawód to loteria. Chodzi o to, żeby nie odpuszczać. Czasem drobne, wydawać by się mogło, że nic nieznaczące kroki przybliżają nas do celu", mówi aktorka.

Katarzyna Jaraczewska

 SHOW 5/2018

Show
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama