Reklama

Olga Frycz. Ambasadorka szczepień

Bez wątpienia aktorka świetnie sprawdza się w roli mamy. Zarządzanie czasem opanowała do perfekcji, a swoimi refleksjami chętnie dzieli się w mediach społecznościowych.

Wszytko dopracowane jak w szwajcarskim zegarku. Takie wrażenie odnosi się obserwując profil młodej mamy.

- Chata posprzątana, maile odpisane, obiad zjedzony, psy wysikane, dziecko zaszczepione !!! i słodko śpi - napisała na profilu Olga Frycz. 

Jednak nie zebrała pochwał za świetną organizację dnia. Raczej wywołała dyskusję dotycząca szczepień. 

" Nie pisz o rzeczach, o których nie masz zielonego pojęcia" - takich komentarzy jest więcej. Bycie ambasadorką szczepień okazało się dla aktorki  trudnym zadaniem. 

"Aha. Tylko, że ja się nie chwalę. To ty tak odbierasz. Olga napisała, że zaszczepiła córkę, ja napisałam, że nie szczepię dzieci. Zwykła rozmowa. Nie szczepię bo mam swoje powody. Nikomu nie życzę takich doświadczeń poszczepiennych, których skutki czujemy do dzisiaj. Ale to nie miejsce na takie zwierzenia. Życzę wszystkim mamom i dzieciakom dużo zdrówka" - pojawiło się w komentarzach.

Wymiana zdań na profilu aktorki wciąż się toczy. Jak teraz do tematu ustosunkuje się Olga Frycz? 

Reklama

Zobacz także: 


Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy