Reklama

Nietypowe zabiegi upiększające

Czy dla urody jesteś w stanie zrobić wszystko? Młodość i piękno ma swoją cenę. Bynajmniej - nie mówimy tu jedynie o skutkach poddawania się zabiegom dla domowego budżetu.

W różnych kulturach od niepamiętnych czasów kobiety były w stanie poświęcić prawie wszystko, aby osiągnąć ideał piękna. Kobiety w średniowieczu wyrywały sobie rzęsy, a w wieku XIX modnym stało się przyjmowanie toksycznego arszeniku, aby wybielić skórę. Wzorce piękna jednak nie wszędzie są takie same. Azjatki przez wieki bandażowały sobie stopy by zmniejszyć ich rozmiar, Japończycy kolorowali zęby na czarno, a przedstawiciele afrykańskich plemion do dziś zakładają metalowe obręcze, mające wydłużyć szyję. Jednak i współczesna kultura zachodu nie stroni od oryginalnych pomysłów. Nietypowe zabiegi upiększające, które mają w ofercie niektóre salony piękności mogłyby inspirować twórców horrorów. Czy Ty odważysz poddać się jednemu z tych zabiegów?

Reklama

 Hirudoterapia, czyli detoks za pomocą pijawek

Amerykańska aktorka Demi Moore, w 2008r. na łamach Daily Mail podzieliła się sekretem swojej urody. Gwiazda hitów kinowych „G.I. Jane” oraz „Uwierz w ducha” swój młody wygląd zawdzięcza… pijawkom. Zwolenniczka hirudoterapii twierdzi, że wraz z krwią pijawki usuwają z naszej krwi toksyny, dzięki czemu po sesji odczuwamy zastrzyk energii i lepsze samopoczucie. Chociaż przykładanie pijawek było stosowane w różnorodnych dolegliwościach już w starożytnym Egipcie, raczej nikt nie uważał, by te wysysające krew stworzenia mogły zapewniać urodę i młodość.

Naturalny peeling stóp rybkami Garra rufa

Koniki morskie czy meduzy wyglądają pięknie w morskich głębinach, ale zdecydowanie wolimy, by oddzielał nas od nich szczelny kombinezon, niż by wgryzały się w nasze ciało. A na tym właśnie polega „rybny pedicure”. Niewielkie, srebrzyste rybki Garra rufa żywią się martwym naskórkiem, dlatego ta metoda zyskała licznych zwolenników. Jednak szybko okazało się, że nie jest do końca bezpieczna. Otóż te same rybki wykonują peeling różnym ludziom dzień po dniu, a doczyszczenie akwarium, w którym przebywają, jest niemal niemożliwe. W wodzie namnażają się bakterie Mycobacterium fortuitum, należące do tej samej rodziny, co prątek gruźlicy. Amerykańska organizacja rządowa Center of Diesease Control and Prevention wykryła je w basenach aż 29 z 30 przebadanych wodnych spa w stanie Kalifornia.

Liposukcja ultradźwiękowa

Chociaż liposukcja, wynaleziona w latach 60’ XX wieku, ma już okres kontrowersji za sobą, o tej nowej technice warto wspomnieć. - Odsysanie tłuszczu poprzez ultradźwięki polega na rozbijaniu tkanki tłuszczowej przy użyciu energii ultradźwiękowej, a następnie rzeźbieniu ciała – dosłownie. Jeśli osoba, udająca się na zabieg odsysania tłuszczu marzy, by wyjść z pięknie zarysowanymi mięśniami brzucha – metoda ta stanowi idealny wybór. Nawet jeśli ich nie ma, chirurg wykonujący zabieg stworzy nam perfekcyjną imitację z naszego własnego tłuszczu - mówi specjalista z Tourmedica.

Wyciąg z jadu węża na zmarszczki

To nie jest propozycja dla chorych na ofidiofobię, czyli paniczny strach przed wężami. Być może jednak nawet oni przekonaliby się do tego zabiegu dzięki niesamowitym właściwościom jednego ze składników jadu węży. Syntetyczne białko, Syn-ake, które jest podobne do tego zawartego w jadzie węża, ma mieć właściwości przypominające botoks – ale nie wymaga wykonywania wstrzyknięć. Syn-ake poraża mięśnie, dając natychmiastowy efekt wygładzenia skóry, i zapobiega dalszemu powstawaniu zmarszczek. Ostatnio krem na zmarszczki Auralux, staje się hitem podbijającym rynek kosmetyczny, a spa w Beverly Hills ma zabiegi z jego użyciem w ofercie. Do stosowania wężowego jadu przyznają się m.in. Katie Holmes, oraz Gwyneth Paltrow, co na bazie porównywanych zdjęć potwierdza ekspert serwisu Tourmedica.

Maseczka z ptasich odchodów

Gołębie stanowią zmorę wielkich miast, a ich „pozostałości” szpecą pomniki, budynki i nie oszczędzają naszych balkonów. Jednak nikt nie pomyślałby, że ptasie odchody mogą posłużyć do wykonania… maseczki upiększającej. Pomysł wywodzi się z tradycji japońskich, a ów nietypowy zabieg upiększający miał stanowić tajemnicę urody gejsz. W salonach piękności, przed aplikacją, odchody ptaków są dezynfekowane promieniowaniem UV, i mieszane ze składnikami neutralizującymi ich nieprzyjemny zapach. W Shizuka New York ta wygładzająca i rozświetlająca skórę maseczka kosztuje „tylko” 180$.

Vajazzling – piękna od pasa… w dół

Kobiety uwielbiają błyskotki. Każda z pewnością ma w kuferku biżuterię na każdą okazję… Na pewno? Vagazzling to „biżuteria” przeznaczona dla… kobiecych narządów intymnych. Niecodzienna metoda upiększania ciała polega na umieszczaniu różnych wzorów z kryształków Swarovsky’ego „tam na dole”. Zabieg vajazzle, z ułożeniem wzorów dostosowanych do wymagań klienta kosztuje stosunkowo niewiele – w Czechach to wydatek od 500 Kč. Jednak przygotowanie do zabiegu wymaga znacznie większego poświęcenia. Aby wykonać kryształowy wzór na ciele, absolutną koniecznością jest wykonanie brazylijskiej, czyli całkowitej depilacji bikini woskiem.

Transfuzja krwi DC-CIK

To chyba najbardziej przerażająca z wymienionych metod. Oryginalnie polega na pobieraniu krwi od chorych na nowotwory. Ta zabierana jest do laboratorium, gdzie tworzy się koncentrat. Po sesjach radio- oraz chemioterapii, wykonuje się jej przetoczenie z powrotem do ciała pacjenta. Powtarzane transfuzje mają wspomagać organizm w regeneracji po przebytej terapii. Jednak ta alternatywna metoda leczenia przez pewną sieć klinik w Hong Kongu zaczęła być promowana jako metoda upiększająca. Jej skutki są tragiczne – 46-letnia kobieta zmarła w skutek szoku septycznego, o czym donosił portal CNN w 2012r. Kilka innych trafiło w stanie krytycznym do szpitala, walcząc o życie. Goniąc za pięknym wyglądem warto zadać sobie pytanie – czy naprawdę warto ryzykować?


materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy