Reklama

Największe skandale świata mody

Z przemysłem modowym nierozerwalnie łączą się duże pieniądze. A za nimi oczywiście idą wielkie skandale. I choć dziś wydaje się to niewiarygodne, największe afery w świecie mody związane były z... nagością na wybiegu.

Kiedy w 1991 roku na wybiegu znanego ekscentryka Jean Paula Gaultier pojawiła się inna skandalistka - Madonna w kreacji idealnie eksponującej nagie piersi, poruszenie było większe, niż kiedykolwiek wcześniej w modowym światku. Dzisiaj to dla nas nic zdrożnego - częściej dziwimy się modelkom w golfach niż półnagim, wtedy jednak wywarło to wielkie wrażenie. Tym bardziej, że rok wcześniej Madonna koncertowała w gorsecie zaprojektowanym przez Gaultier - ze stożkowymi miskami stanika, które też mocno podzieliły opinię publiczną.

Przez kilka lat wielcy kreatorzy nie próbowali pokonać znanego skandalisty w zwracaniu uwagi na swoje pokazy, dopóki Alexander McQueen nie postanowił iść na całość. Podczas prezentacji kolekcji wiosna/lato 1998 na wybiegu padał złoty deszcz odsłaniając wszystkie, już i tak ledwie zasłonięte wdzięki zarówno modelek, jak i modeli.

Reklama

Zobacz fragment pokazu:

W XX wieku tabu zostało kompletnie odarte z ubrań. Półnagie modelki czy modele ubrani jedynie w bluzy do pasa nikogo już nie szokują. Nie oznacza to jednak, że świat mody zgrzeczniał.

Obraza uczuć religijnych

Nie ma porządnego skandalu bez obrazy uczuć religijnych. A jeśli założymy, że moda jest sztuką na prawach takich, jak wszystkie inne - mamy efekt murowany. Wystarczy przenieść znane malowidła na suknie czy założyć modelkom na głowy aureole i tylko czekać na czołówki gazet. 

Znany przez jakiś czas w Polsce, a mieszkający teraz w Brazylii Arkadius (nawiasem mówiąc chyba najbardziej niedoceniany w kraju projektant) stworzył całą kolekcję obrazoburczych kreacji, którą zaprezentował podczas Fashion Weeku w Londynie w 2002 roku. Modelki chodziły po wybiegu w t-shirtach z krwawiącym Jezusem, sukienkach z wyhaftowaną hostią, sercem Chrystusa na piersiach i wkomponowane w święte obrazy. Świat się zachwycał, Polska wygrażała pięściami.

Jean Paul Gaultier właśnie w taki sposób ugruntował swoją pozycję w czołówce światowej awangardy - między innym pokazem z 2007 roku.

Krzyże jak penisy

Połączenie seksu i religii - to dopiero mieszanka wybuchowa! Tom Ford powiesił kiedyś na szyjach swoich modeli naszyjniki w kształcie krzyży. I pewnie nikt by na to nie zwrócił uwagi, gdyby nie fakt, że krzyże przypominały penisy. Na jednej z reklam prasowych zapachu tego projektanta flakonik perfum został umieszczony między kobiecymi nogami.

Zresztą kobiece łono było również inspiracją dla twórców reklamy Gucci, na której modelka miała przystrzyżone włosy łonowe w literkę G symbolizującą tę markę.

Kłopoty z modelkami

Skoro o modelkach moda - lepiej, żeby wywoływały kontrolowane skandale. Bo lepiej wypuścić na wybieg kogoś, kogo publiczność się nie spodziewa, niż zaangażować topmodelkę, której ruchów nie można przewidzieć. Takiego pecha miały H&M, Chanel i Burberry, które miały podpisane milionowe kontrakty z Kate Moss kiedy to modelka została przyłapana przez paparazzich na zażywaniu sporej ilości kokainy. Kryzys wizerunkowy wykorzystały z kolei domy mody Dior i Alexander McQueen solidaryzując się z "upadłą" modelką i udowodniając, że nie każdy musi być doskonały.

Zresztą kto powiedział, że projektantów mają reprezentować wyłącznie zawodowi modele? W 2015 podczas nowojorskiego tygodnia mody na wybiegach pokazała się 18-latka z nadwagą i specyficznymi rysami twarzy. Madeline Stuart ma zespół Downa, a mimo tego spełniła swoje marzenie.

Winnie Harlow - zwana też Chantelle Winnie - cierpi na chorobę, z której również uczyniła swój atut. Jest czarnoskórą kobietą z bielactwem. Dzięki plamom na ciele stała jednym z najoryginalniejszych ludzi na świecie. Przekonuje, że zanim zacznie się oczekiwać miłości od innych, trzeba zacząć od pokochania samego siebie.

I znów pytanie, czy do świata mody dostają się tylko najoryginalniejsi? U Jean Paula Gaultier w 2014 pojawiła się transseksualna piosenkarka Conchita Wurst - kobieta z brodą, ale to on pierwszy na swoje pokazy zapraszał zwykłych ludzi z ulicy.

Zwykły pokaz? Nuda!

Po wszystkich wybiegach światowych stolic mody przeszły już tysiące modelek - zawsze w tych samych miejscach, może w inaczej zaaranżowanej scenografii. A przecież chodzi o "efekt wow" nie tylko wywołany ciekawą urodą kobiet czy oryginalnością ubrań. Zasada "wyróżnij się, albo zgiń" zdaje się działać tutaj ze zdwojoną mocą.

Doskonale wie o tym Karl Lagerfeld, który na swój wybieg postanowił zaadaptować najdłuższą budowlę świata. Jego modelki chodziły po Wielkim Murze Chińskim. Pokaz na liczącym 2200 lat zabytku kosztował 10 milionów dolarów.

John Galliano, który zresztą dzięki wywołanemu osobiście skandalowi popadł w długofalową niełaskę świata mody, kiedyś na swoim pokazie miał na wybiegu porozrzucane fragmenty posągów buddy wymieszane z elementami damskiej bielizny. Gdzieniegdzie stały pluszowe szezlągi, po których ześlizgiwały się modelki. Kariera tego wielkiego wizjonera obróciła się w pył, kiedy to w jednym z barów wychwalał Hitlera, a ludziom, którzy próbowali zwracać mu uwagę na niestosowne zachowanie sugerował, że powinno się ich wysłać do gazu.

Pokaz z konkretnym rozmachem zorganizował dyrektor kreatywny domu mody Givenchy, który wziął sobie do serca stwierdzenie, że kolekcja wiosna/lato 2014 jest inspirowana zderzeniem dwóch kultur: kruchej Japonii i szorstkiej Afryki. Oczom publiczności ukazała się więc sterta samochodów po wypadkach. Nie byle jakich samochodów - piętrzyły się tam jaguary, bentleye, mercedesy, saaby i BMW.

Ale ile można?

Ludzi z branży modowej trudno już zaskoczyć. Wielu dawnych skandalistów postanowiło już wieść spokojne życie. Nie podoba im się to, że kiedyś celebryci płacili wielkie pieniądze za to, by nosić ich projekty, a teraz to oni żądają pieniędzy za ich noszenie.

Jedną z takich osób jest wielokrotnie tu wspomniany Jean Paul Gaultier. Właśnie wypuścił nowy zapach sygnowany swoim nazwiskiem: Scandal. Kto wie - może to ostatni skandal z jego udziałem.


Styl.pl

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy