Ile w roku 2025 zapłacimy za karpia? Znamy już konkretne ceny

Polacy nie wyobrażają sobie Wigilii bez karpia. Ryba ta towarzyszy nam na świątecznym stole już od 80 lat. Momentem, jaki uznaje się za wprowadzenie tego konkretnego gatunku do wigilijnego menu są czasy zakończenia II wojny światowej. Wówczas karp był rybą łatwo dostępną i niedrogą. Mimo upływu czasu i dostępności wielu innych gatunków, nadal pozostaje królem świątecznego stołu. Wielu przygotowuje karpia w panierce i obsmaża na głębokim tłuszczu, inni preferują przyrządzenie tej ryby w galarecie lub po grecku. Zainteresowanie kupnem karpi na targowiskach pokazuje, że zdecydowana większość z nas nadal podąża za tradycją.

Jak podają dane Głównego Urzędu Statystycznego, z roku na rok ceny karpi rosną, a najwięcej płacimy za nie tuż przed Bożym Narodzeniem. Dlatego też niektórzy wolą zakupić wigilijną rybę z dużym wyprzedzeniem i zamrozić. W roku 2019 r. za kilogram karpia Polacy płacili średnio 15,58 zł, dwa lata później było to już 20 zł za kilogram, a w zeszłym roku aż 37 zł. Jak wygląda sytuacja w roku 2025? Najnowsze informacje na temat cen wigilijnych ryb wielu mogą zaskoczyć.

Na targach sprzedawane są aktualnie ryby z jesiennego odłowu. Ich różnią się w zależności od regionu i miasta. Jak podaje "Fakt", na warszawskim Ursynowie, rok temu za 1 kg patroszonego karpia z głową trzeba było zapłacić 38 zł, a bez głowy - 48 zł. W tym roku, na tym samym targowisku kosztuje dokładnie tyle samo. Najdroższy jest płat bez kręgosłupa - płacimy za niego 56 zł za kg, a za rybę z kręgosłupem 8 zł mniej.

Prognozuje się, że w 2025 roku na terenie całej Polski ceny karpi nie powinny wzrosnąć, a utrzymać się na poziomie zeszłorocznym - mimo iż tegoroczna wiosna przyniosła hydrologiczną suszę, a odłowy były skromniejsze. Niesprzyjające do prawidłowego wzrostu karpi warunki wpłynęły więc negatywnie na ich liczbę. Koszty hodowli, na które składa się cena za paszę czy energię utrzymują się jednak na tym podobnym poziomie, co w roku 2024.