Rozstanie, które dodało im skrzydeł. Internauci zachwyceni ich przemianą
Rozwód bywa postrzegany jako koniec związku, planów, czasem pewności siebie. Ale w sieci właśnie króluje trend, który pokazuje zupełnie inny wymiar rozstania. Kobiety dzielą się krótkimi filmikami, w których pokazują swoją przemianę, odzyskanie siebie i… olśniewający wygląd po rozwodzie. To zjawisko nie jest tylko o modzie czy makijażu - to opowieść o sile, samodzielności i odbudowie własnej tożsamości.

Spis treści:
- Z księżniczki w Kopciuszka
- Koniec jest dla nich początkiem
- Społeczny wymiar zjawiska post divorce glow-up
Z księżniczki w Kopciuszka
W sieci nie brak zabawnych filmików ukazujących "magiczną" przemianę kobiet, która dokonuje się, gdy słyszą pytanie "Czy zostaniesz moją dziewczyną/żoną". Po uniesieniu się nad ziemię niczym disneyowska księżniczka, znika makijaż, włosy upinają się w koczka na czubku głowy, na stopach zamiast szpilek pojawiają się znoszone crocsy, a obcisłą sukienkę zastępuje dres. Dystans przede wszystkim, bo nie ma o co kruszyć kopii - najczęściej tak właśnie to wygląda. Status związku wpływa na nasz styl, podobnie jak ilość obowiązków. Gdy kończy się czas randkowania, a rozpoczyna wspólne pichcenie i sprzątanie, przecież to logiczne, że nie będziemy wszystkich tych obowiązków wykonywać w sukni balowej i pełnym makijażu. Jednak sytuacja przestaje być zabawna, gdy stały związek oprócz wpływu na wybór stylizacji, ma też ogromny wpływ na stan psychiczny.

Koniec jest dla nich początkiem
Post-divorce glow up (lub też post-breakup glow up), czyli "wypięknienie" po nieudanym związku (małżeńskim lub partnerskim) stało się ostatnio popularnym motywem w mediach społecznościowych. Kobiety z dumą i radością publikują swoje transformacje, które nie mają jedynie na celu ukazania rozpoczęcia nowego etapu w życiu - z innym nastawieniem, lepszym dbaniem o swój dobrostan psychiczny oraz "odzyskiwanie" dawnej siebie. Na TikToku rekordy popularności bije trend "Oh, I wasn't sad, I just needed a divorce" ("Nie byłam smutna, po prostu potrzebowałam rozwodu"). W pierwszej części rolki panie pokazują się w dołku - zapłakane, zdemotywowane, smutne i rozczarowane. W domyśle chodzi o nieudane życie z mężem. W drugiej części możemy podziwiać ich przemianę w radosne, pewne siebie, dobrze bawiące się dziewczyny, którymi były przed zawarciem związku małżeńskiego. I nie, nie chodzi o namawianie do rozwodu, który jest tylko symbolicznym zamknięciem trudnego etapu w życiu. Chodzi o coś znacznie więcej.
Społeczny wymiar zjawiska post divorce glow-up
Świadomość tego, jak liczne jest grono kobiet, które przesiadują na platformach typu TikTok czy Instagram i są w podobnej sytuacji - tkwią w nieszczęśliwym związku, z którego nie potrafią się wydostać, bo brak im odwagi, siły, nie wiedzą, czy sobie poradzą. Zamysł jest taki, że jeśli trafią na przemiany innych kobiet, zobaczą, że da się wyrwać z miejsca, w którym utknęły i odejść od człowieka, z którym nie są szczęśliwe. Bo "zaniedbany" wygląd to tylko wierzchołek góry lodowej. Prawdziwy dramat rozgrywa się we wnętrzu i tego nie sposób ukazać. Za to powoli rozwijające się lęki, smutek i brak sensu będą widoczne w izolowaniu się, braku zainteresowania względem tego, w jakim stanie są włosy, czy cera. Nie wspominając o tym, jak jesteśmy ubrani.
Nie będąc szczęśliwym, wszystkie rezerwy kierujemy na podstawowe czynności i konieczne minimum, by trwać - dzień po dniu. Dopiero po zostawieniu za sobą tego, co sprawiało, że byłyśmy nieszczęśliwe możemy mówić o odzyskaniu siebie, swoich zainteresowań, pasji i chęci. To dlatego "glow up" jest tak jaskrawy u pań, którym się udało.
Popularne w sieci powiedzonko ma w sobie dużo prawdy i daje do myślenia. Jeśli znasz parę, która zakończyła swój związek, usiądź i poczekaj. Nie słuchaj żadnej ze stron jeśli chodzi o powody rozstania. To, które po zakończeniu relacji będzie "rozkwitać", było tym, które w tej relacji cierpiało. Daje do myślenia.









