Reklama

Drży o zdrowie mamy

Dzwonek telefonu wywołuje u niej strach. Boi się usłyszeć, że mama znów źle się czuje.

Bezsenne noce to ostatnio dla niej codzienność. Ewa Bem (59) nie może spokojnie spać, bo zamartwia się o ukochaną mamę, która po operacji kości udowej bardzo wolno wraca do zdrowia. - Mama ma 84 lata, ale dotąd była bardzo sprawna. Niedawno pechowo potknęła się o kabel od odkurzacza, upadła i złamała nogę - opowiada piosenkarka.

Mama artystki wyszła już ze szpitala, ale ma problemy z poruszaniem się. Pani Ewa zaproponowała jej zamieszkanie w swoim domu pod Warszawą, ale mama nawet nie chce o tym słyszeć.

- Nie mogę jej przekonać. Woli swoje ukochane mieszkanko na MDM-ie. Wprawdzie mieszka z opiekunką, ale kiedy do niej dzwonię, jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów. Cały czas boję się, czy coś się nie wydarzyło - mówi pani Ewa i dodaje: - To coś tak szczególnego, kiedy trzeba zająć się rodzicem, który w podświadomości zawsze jest bastionem, opoką i opiekunem. Ta niespodziewana zmiana ról jest dla mnie ogromnie trudna.

Reklama

Pani Ewa nie potrafi sobie z tym poradzić, szczególnie, że - jak sama mówi - jej mama jest teraz trochę jak dziecko. Trzeba jej wielu rzeczy zabraniać. Choćby tego, żeby nie zakradała się w nocy do kuchni po krówki, które uwielbia, bo od razu skoczy jej poziom cukru.

To wszystko sprawia, że wokalistka jest załamana. Na dodatek nie może poświęcić się matce całkowicie, ponieważ ma mnóstwo obowiązków, pracę, psy, koty... To dlatego czasami dręczą ją wyrzuty sumienia.

- Byłam u mamy wczoraj, ale nie mogę przyjeżdżać do niej codziennie. Człowiek ma takie poczucie, że czegoś nie dopełnia - wyznaje. Najbardziej zaś pani Ewa martwi się o to, że ukochana mama nie chce wychodzić na spacery. Przestała być aktywna jak kiedyś. Na szczęście bardzo odżywa, kiedy w drzwiach widzi ukochaną wnuczkę, Pamelę (32), starszą córkę wokalistki. Pamela ma na swoją babcię bardzo dobry wpływ. Ostatnio udało jej się nawet zabrać ją na spacer i na lody.

Ewa Bem przyznaje, że ostatnie miesiące bardzo ją wyczerpały. Ale wierzy, że wkrótce mama wróci zdrowia, a ich życie - do normy.

Piotr Kuc

Świat i Ludzie nr 27/2010

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy