Reklama

Ciężarówa

O tym jak z super laski stałam sie elegancką Matką Polką.

O tym jak z super laski stałam sie elegancką Matką Polką.

Od zawsze interesowałam się modą. Już, jako mała dziewczynka podkradałam mamie szale, spódnice i paski. Jako nastolatka w Liceum byłam Ikoną Stylu, zawsze modna, wycackana, na imprezach świeciłam triumfy, stylizowałam koleżanki, mamę, siostry, ba! Nawet babcię :) Jednak jak to w życiu bywa, nie możemy wiecznie być piękne i młode. Nadszedł czas, że wyszłam za mąż i zaszłam w ciążę. w pierwszych miesiącach nadal przyciągałam uwagę w wysokich obcasach, rurkach i tunikach, aby ukryć brzuszek. Jednak z upływem czasu musiałam wybrać spadochrony, gdyż z wagi 48 kg zrobiło się 80. Dla mnie, był to dramat...

Reklama

Urodziłam synka przez indukcję, ale na szczęście wszystko było z nami w porządku. Po powrocie do domu zostałam sama z maleństwem. Wiadomo - zajmowałam się domem, dzieckiem i mężem. Zero czasu dla siebie. Ja, taka modnisia a chodziłam w starych dziurawych dresach. Wstyd. Mąż patrzył na mnie już nie tak jak dawniej. 

Pewnego dnia oglądając magazyn o modzie stwierdziłam, że tak nie może być. Patrzyły na mnie szczupłe eleganckie modelki a ja taki niechluj:( O nie. Jak wskoczyłam do pokoju. Zaraz wzięłam worek i wszyściutkie rozciągnięte, dziurawe, stare, zniszczone. Paskudne dresy i inne szmaty wsadziłam i do kontenera mężowi nakazałam wrzucić. Następnie siadłam przed kompem, weszłam na Allegro i kupiłam parę eleganckich spodni, bluzek, sweterków w rozmiarze 40. I Powiedziałam sobie-ok, może i jestem puszysta, ale przynajmniej będę z godnością chodziła po domu. Nawet, jeżeli patrzy na mnie tylko mój synek. A, zaczęłam ćwiczyć:) Dziś ważę 65 kg i jestem zadowolona.

Ciąża nas zmienia, ale musimy o siebie dbać. To poprawia nasze samopoczucie i wszystko wydaje się lepsze.

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy