Moim ulubionym detektywem jest Kurt Wallander. Poznajemy bohatera książek Mankella jako rozwodnika mającego córkę. Kurt jest spokojnym człowiekiem, opanowanym do granic wytrzymałości. Jedyne co można mu zarzucić to częste napady melancholii, bierze się to z tego powodu, że prowadzi życie samotnika. Swojej pracy poświęca mnóstwo czasu. Kłopoty ze zdrowiem, kryzys wieku średniego powodują niezwykłą przemianę w tym twardym skandynawskim człowieku. Zaczyna na życie patrzeć inaczej. Człowiek nie jest stworzony do samotności, szuka bliskości i miłości drugiej osoby. Tak samo postępuje Kurt poznając kobietę swego życia Baibę. Ona zmienia jego nastawienie do wszystkiego co robił do tej pory. Tak samo jest z nami, każdy z nas jest gdzieś tam w głębi tak samo zatwardziałym samotnikiem jak nasz bohater. Jednak na dłuższą metę dążymy do zmian. Szukamy miłości swego życia, przyjaciół licząc na to, że to odmieni nasze dotychczasowe życie.
