Reklama

Dina "Istniała po to, aby posiadać i nie być w niczym posiadaniu" (konkurs)

„Są książki, które zmieniają sposób patrzenia na świat, po ich przeczytaniu chce się umrzeć albo żyć inaczej. Jeśli chce się coś zrozumieć, trzeba pytać o to ludzi albo książki. Książki też są ludźmi. Mogą pomóc jak ludzie i jak ludzie kłamią.” - Rubén David González Gallego Taką książką jest "Księga Diny" Herbjørg Wassmo i niebezpieczna postać kobiety o wielu twarzach.

„Są książki, które zmieniają sposób patrzenia na świat, po ich przeczytaniu chce się umrzeć albo żyć inaczej.
 Jeśli chce się coś zrozumieć, trzeba pytać o to ludzi albo książki. Książki też są ludźmi. Mogą pomóc jak ludzie i jak ludzie kłamią.”
- Rubén David González Gallego

Taką książką jest "Księga Diny"  Herbjørg Wassmo i niebezpieczna postać kobiety o wielu twarzach.

 

Jedni nienawidzą Diny, drudzy pozwolili się jej omamić.
Ja należę do tych drugich.Jej siła i magnetyzm sprawiły, ze potrafię na wiele jej występków popatrzeć zza wpółprzymkniętych oczu.

"Istniała po to, aby posiadać i nie być w niczym posiadaniu"

Błądzimy po mrocznym i dziwnym świeci Diny,zgubionym wśród norweskich fiordów, zorz polarnych i dmącego, zimnego wiatru wiejącego od morza.
 Jako dziecko oskarżona przez swojego ojca o zabicie brzemiennej matki, która zmarła śmiercią pełną bólu i krzyków. Ten krzyk prześladował ją zawsze.
Nieszczęśliwy wypadek, który stał się jej udziałem nigdy nie został jej wybaczony.
Ojciec karał ją brakiem miłości, odrzuceniem, odesłaniem na wychowanie do zupełnie obcych ludzi.
I tak rosło wilczątko, z ogromną zadrą w sercu, niekochane i nierozumiane przez nikogo.
Nie potrafiła się przystosować do otaczającego świata i ludzi, a później nawet już tego nie chciała.
Żyła w zgodzie ze sobą, za to w opozycji do całego świata. Potrafiła się pochylić nad biednymi i zwierzętami, pamięć o krzywdach, których sama doświadczyła nie pozwoliła jej postąpić inaczej.
Los, oprócz odrzucenia przez ojca, prowadzi ją w stronę dziwnego, niespodziewanego małżeństwa.Zostaje panią na Reinsnes, dużym majątku w północnej Norwegii.

Reklama

Dzika Dina przez lata wzbudza spore kontrowersje wśród domowników i gości, nie zachowuje się tak, jak powinna zachowywać się kobieta. Sprawia raczej wrażenie mężczyzny w kobiecej skórze. Na dodatek cechuje ją dosyć silny i nieskrępowany apetyt seksualny,co dodatkowo wprawia innych w zdumienie.

Wyrosła na prawdziwą wilczycę, hardą, nieustępliwą, galopującą na czarnym Szatanie wśród fiordów niczym jaki parobek, umykała wszelkim konwenansom.Była potężną kobietą o zwierzecym magnetyzmie, chociaż niby wcale niekobieca z wyglądu i zachowania. Siedziała w salonie z mężczyznami, czym doprowadzała ich do rozterek,paliła fajkę i cygara, piła w wino w ilościach niepasujących do damy.Damą z pewnością się nie czuła, ale panią na Reinsnes tak.

Nie zajmowały ją sprawy domowe, kochała malarstwo, muzykę i liczby. Te rozumiała. Widziała zmarłych i potrafiła z nimi obcować.
 Była Diną, robiła więc co chciała i brała wszystko, czego potrzebowała.
Bywało i tak, że tego, czego i kogo nie potrzebowała potrafiła zniszczyć. Miała jedno życie, więc chciała je przeżyć najlepiej dla niej.
 Wielka, silna kobieta na zewnątrz, niepozbawiona szaleństwa według innych, w środku była wielkim, zranionym dzieckiem, ciągle krzywdzonym przez tych, których kochała.
A ran zadanych jej sercu i duszy znieść nie mogła...

Świat książki z  bogato wymalowanym tłem obyczajowym i żywymi, przepięknymi opisami norweskiej przyrody zawłaszczył mnie na wiele długich, wspaniałych godzin . Mogąc ją czytać latem nad morzem  miałam wrażenie,że za moment ujrzę Dinę galopującą wśród dzikich, wysokich traw.

 


Dina

 

 

 



Reklama
Reklama
Reklama
Reklama