Konkurs Walentynkowy
Jest takie miejsce w Karkonoszach , w którym niebo styka się z ziemią .U stóp wije się ścieżka do Samotni a nad głową płyną chmury tak nisko ,że prawie można ich dotknąć. Tamtego zimowego dnia zabrałeś mnie tam twierdząc ,że tylko taka sceneria może odebrać Walentynkom ich kiczowaty charakter . Trzymałeś mnie za ręce i mówiłeś jak bardzo mnie kochasz. Świadkiem twoich słów były tylko góry , pozornie surowe i groźne lecz nam tak bliskie. Uciekliśmy w nie od ludzkiego zgiełku, wścibstwa i zdziwienia. Tu byliśmy sobą, starzejący się ,słabi i po przejściach ale prawdziwi i nadal złaknieni uczuć.
Odważyłeś się powiedziałeś wreszcie ,że reszta twoich dni należy do mnie .Wiatr rozwiewał twoje siwe włosy a słońce zwęziło ci oczy w śmiejące się szparki .Zamiast bukietu kwiatów ofiarowałeś mi najpiękniejszy widok świata a świadkami twojego wyznania były jedynie góry. Dałeś mi w prezencie pierścionek… miał oczko z kryształu górskiego , tak jasnego i przejrzystego jak twoja dusza i woda w górskim strumieniu a ja nawet przez chwilkę nie pomyślałam : Szkoda ,że to nie brylant …
Wiem ,dlaczego wybrałeś ten dzień i to miejsce. Przecież powiedziałeś kiedyś ,że stąd marzenia mają najkrótszą drogę do nieba , szybciej tam trafiają i zawsze się spełniają …a my mamy już tak mało czasu …