Reklama

Trzej panowie " D"

Ksiazkowi detektywi bywaja rozni. Jednych lubimy i do tych autorow wracamy inni nie ciesza sie nasza sympatia - bez specjalnego powodu. Nie lubimy ich i juz. Jak w zyciu.

Ksiazkowi detektywi bywaja rozni. Jednych lubimy i do tych autorow wracamy inni nie ciesza sie nasza sympatia - bez specjalnego powodu. Nie lubimy ich i juz. 
Jak w zyciu.

Milosc do  czytania " kryminalow " odziedziczylam po przodkach. Kiedy tylko bylam w wieku stosownym do ich czytania zostalam dopuszczona do specjalnej polki w biblioteczce domowej, na ktorej staly sobie rzadkiem rozne zagadki kryminalne.

Tu mala dygresja. Ten sposob przechowywania " kryminalow " skopiowalam we wlasnym domu i tam rowniez na jednym z regalow zyja w zgodzie mistrzowie rozwiazywania " ciemnych spraw ".

Pierwsza miloscia zapalalam do ksiazek Arthura Conan- Doyla . Do dzis pamietam, jakie wrazenie na mnie zrobil " Pies Bascervillow ". Mialam moze z 12 lat. W Krakowie, gdzie mieszkalam byly prywatne biblioteki na ul. Sw. Jana i tam pozyczalam przygody detektywa wszechczasow.

Reklama

W kraciastym kaszkiecie, pumpach z nieodlaczna fajka i taka angielska flegma ( tak sobie wyobrazalam wtedy Anglika ). Grajacego na skrzypcach i mieszkajacego na Baker Street. Czy musze pisac jego nazwisko? Napisze jednak - to Sherlock Holmes.

Dorastalam. Gust mi sie nieco zmienial. I tak pojawil sie czarujacy Joe Alex. Nie wiedzialam wtedy, ze te cudowne " kryminaly " pisal Polak. Byly takie egzotyczne dla mnie. Pachnialy wielkim swiatem, dalekimi podrozami. Lubie do nich wracac i dzis.

A dzieki Teatrowi Telewizyjnemu, ktory te ksiazki pokazal jako slynna " Kobre " Joe Alex przybral postac Mariusza Dmochowskiego, ktory te postac otwarzal.

Ech wspomnienia...

Bylam coraz starsza ... gust mi sie zmienial dalej. Teraz fascynowali mnie inni mezczyzni.

W moje " kryminalne zycie"  wkroczyl Philip Marlove. Zaprzeczenie tamtych dwoch. Taki troche brutal, abnegat ... fascynowal " panienke z dobrego domu " jaka bylam.

Ksiazki Chandlera pochlanialam. Mroczny swiat hazardow, mafijnych porachunkow...cos zupelnie nieznanego w tamtych latach w Polsce.

Trzej panowie " D". Wszyscy utwierdzili mnie w przekonaniu, ze umysl ludzki ma wielkie mozliwosci. Tylko trzeba mu dac szanse a zagadka zostanie rozwiazana.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama