Reklama

F jak Feminizm

Pomozmy feministkom. Same sobie nie poradza

Pomozmy feministkom. Same sobie nie poradza

 

Dlugie krecone blond wlosy lekko rozwiane na wietrze, dlugie rzesy, niebieskie oczy. Nosze szpilki do zwiewnych  sukienek. Usmiecham sie wybielonymi zebami, bywam u kosmetyczki i fryzjera, a mimo to mam parcie na - przepraszam za slowo - Feminizm. Przeszlo mi przez gardlo, choc ostatnio coraz czesciej latwiej wyrzucic z siebie inne, zapozyczone z angielskiego slowo na F..  F to i F tamto mawiamy dumnie. Kiedy zas wymknie nam sie z ust slowo Feminizm lekko sie czerwienimy, mamy ochote trzy razy splunac przez lewe ramie, odmowic trzy zdrowaski i dobrze sie rozejrzec, czy nikt przypadkowy nas przypadkiem nie slyszal...

Reklama

 

 

Feministki sa ba. Nie od dzis przeciez wiadomo, ze nie ma sensu sie szarpac. Podajemy obiad do stolu i zbieramy za mezem skarpetki, mimo, ze wrocilysmy z pracy godzine wczesniej niz on, odebraly dzieci z przedszkola, wlaczyly pralke i zmywarke (nie jestesmy doskonale, ze zmeczenia zapomnialysmy ja wlaczyc po polnocy), i ugotowaly na szybko te nieszczesny obiad. Bo dom musi byc prowadzony nalezycie, a on przeciez w IT zarabia wiecej niz my w tym jakims tam wydawnictwie. Duzo wiecej.

 

 

Feministki sa ba. Przez nie musimy pracowac na caly etat - to one wymyslily, ze mamy do tego prawo, utrzymywac dom (sprzatac, prac, gotowac, zajmowac sie dziecmi) i do tego jeszcze ten orgazm. To one odkryly, ze mamy prawo do orgazmu i wszystkim o tym trabia. Odkrycie to pociagnelo za soba prawdziwa lawine seksualnego spelnienia, niestety zbyt czesto na niby. Okazalo sie, ze musimy miec orgazm, ze jesli go nie mamy, to z nami jest cos nie tak. mamy zahamowania. zle katolickie wychowanie nie pozwala nam na swobodne wyrazanie swojego mojo przez seks.

Kosmetyczka. Moze nawet silikon i botox? Basen i silownia.... Na pewno byloby nam latwiej ciedszyc sie zblizeniami z mezem, chocby nie wiem jak marnym i leniwym byl kochankiem, gdyby cialo nasze choc troche przypominalo lekko dziecinna z twarzy Mirande Kerr. I pewno latwiej by nam bylo przymknac oko na jego skok w bok. bo wiadomo, mezczyzni tacy juz sa... Staramy sie wiec bardziej i bardziej a ich podobno coraz mniej interesuje seks z partnerka z krwi i kosci- wola ogladac filmy porno i moze od czasu do czasu, by poczuc dreszczyk emocji przespac sie z koleznaka na wyjazdach integracyjnych.

Notowania seksu na gieldzie spadly tak nisko, ze raczej nie ma sensu w ogole nic za niego zadac. No, chyba, ze gotowke gdy sie jest prostytutka. Madrosc te pokoleniowa przekazemy naszym corkom.

 

 

Feministki sa ba bo nie chca rodzic dzieci, nie chca by mezczyzna podawal nam sniadanie do lozka i nie chca bysmy nosily powiekszajach biust stanikow typu push up. A przeciez nie kazda z nas natura wyposazyla w powabny lekko falujacy biust. I nie kazda z nas stac na operacje plastyczna.

 

 

Dlaczego traktujemy mezczyzn jak osobniki uposledzone? Biedny, nie potrafi ugotowac obiadu. Biedactwo, nie potrafi odkurzyc, pojsc sam na zakupy. Ostatni weekend spedzalismy ze znajomymi i bylam swiadkiem  jak maz kolezanki wyrzucal jej, ze nie zrobila dokladnej listy na zakupy. Zrobilas liste tak typowa kobieta. Co to znaczy marchewka? Ile tej marchewki mam kupic? Przepraszam, znow przecenilam twoj iloraz inteligencji. Przeciez po pietnastu latach malzenstwa powinienes wiedziec ile marchewki kupujemy - odpowiedziala ironicznie, zrezygnowanym tonem. Wieczorem tego samego dnia ten sam maz uzalal sie jak zly jest los mezczyzny XXI wieku: stracili pozycje glowy rodziny, czuja sie niedoceniani, przedstawiani sa - jak chocby w bajce o Swince Pippie- jak niedorajdy zyciowe. na dodatek ciezko pracuja a kiedy dochodzi do rozwodu, to kobiety zabieraja wszystko. Sluchalam z zywym zainteresowaniem. rzeczywiscie, mezczyzni moga sie czuc zagubieni, ich rola i znaczenie zmieniaja sie z predkoscia nieznana dotychczas w historii. jeszcze na poczatku XXw. W USA to, ze maz bil kobiete nie bylo wystarczajacym powodem by dostala rozwod. a teraz? Uzycie ostatecznego argumentu przez mezczyzne - piesci - staje sie coraz mniej akceptowane. generalizuje, wiem. zdarzaja sie kobiety, ktore bija mezczyzn - ale przypadki te - rownie wazne  - naleza do zdecydowanej  mniejszosci. Maz nie zgadza sie z tym, ze kobiety maja gorzej. Pytam wiec czy wolalby byc kobieta.

 

 

 

 

Kobiety i mezczyzni roznia sie od siebie. To fakt. Nie bede wnikac w to ile tych roznic pojawilo sie na skutek rozwoju cywilizacyjnego czlowieka, choc ci co wierza w ewolucje pewno zgodza sie ze mna iz sporo..

 

 

Rozpiescilysmy mezczyzn. Pozwolilysmy im cieszyc sie ich siusiakami od dziecka, choc wlasnym corkom zabraniamy cieszyc sie ich.. no wlasnie..... nie lubie wyrazu cipka (sic!) siuskami.

 

 

Wystarczy, by mezczyzna misternie powtorzyl za poeta, chocby malolotnym, kilka slow, spedzil w zyciu 30 min na przygotowanie i podanie sniadania do lozka a my uwazamy to za cos tak niesamowitego (zakup bulki, przeciecie jej, posmarowanie jej maslem, serkiem, nalozenie wedliny i pomidora, ewentualnie usmazenie jajecznicy, podanie danish albo croissant, filizanki kawy, szklanke soku pomaranczowego), ze gotowe jestesmy cale zycie myc po nim naczynia, gotowac mu obiady, rodzic mu dzieci...

 

 

Drogie panie, nie robmy sobie tego. Nawet jesli nie macie corek - Wasi synowie moga je miec. Czy chcecie by Wasze wnuczki konkurowaly o wzgledy mezczyzn z seksownymi lalkami - robotami? Bo jesli bedziemy dalej pozwalac mezczyznom na wszystko to nasze wnuczki beda i po tych lalach sprzatac! Mezczyzni nie sa uposledzeni. Oni potrafia. Potrafia myslec, odczuwac, wykonywac tzw. czynnosci domowe. Osobiscie znam kilku, ktorzy sa cudownymi dojrzalymi emocjonalnie ludzmi. To my: matki, zony i kochanki robimy im krzywde nie wymagajac od nich zbyt wiele i rozczualajac sie nad ich siusiakami.

 

 

 

 

 

No, a teraz musze konczyc - zaraz wroci maz a obiad jeszcze nie gotowy..

 

 

Viva la Feminism!

 

 

 

 

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy