Reklama

kobieta na zakręcie

ile z nas bylo na zakręcie.

ile z nas bylo na zakręcie.

mam 35 lat.niby super .tylko?kim własciwie jestem. już nie nastolatką a jeszcze niestarszą panią(wkażdym razie sie nią nie czuje).mam 2 dzieci i jestem po rozwodzie.I co mam zaczynać życie od nowa czy zamknać sie w czterech scianach i czekać co życie przyniesie.to wbrew mojej naturze .wszystko we mnie buntuje sie przeciwko takiemu rozumowaniu a jednoczesnie nie mam odwagi wyjsć i zawalczyć o swoje szczęscie.większosć kobiet w moim wieku to ustatkowane panie domu.mają mężów i dzieci.rozsądek podpowiada mi żebym zajęła sie dziećmi i im poswięciła swój czas ale co ze mną ?co z moimi potrzebami i pragnieniami.mam o nich zapomnieć?w blasku dnia usmiecham się i udaje że wszystko jest ok.a tak naprawde mam ochote krzyczeć.im więcej ludzi wokół mnie tym bardziej czuje sie samotna.czuje sie tak wyobcowana jakbym była na bezludnej wyspie.wiem  że kiedys to minie i nadejdą lepsze dni ale czy starczy mi sił by wytrwać?                                                                                                                                                                                                            samotna.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy