Reklama

Pełną piersią

Wybór odpowiedniego stanika wcale nie jest prostą sprawą. Nie chodzi tylko o podjęcie decyzji, jaki fason, kolor i materiał bęzie odpowiedni. Dużo trudniejszym zadaniem jest znalezienie odpowiedniego rozmiaru, dlatego warto skorzystać z pomocy profesjonalnej bra-fitterki.

Wybór odpowiedniego stanika wcale nie jest prostą sprawą. Nie chodzi tylko o podjęcie decyzji, jaki fason, kolor i materiał bęzie odpowiedni. Dużo trudniejszym zadaniem jest znalezienie odpowiedniego rozmiaru, dlatego warto skorzystać z pomocy profesjonalnej bra-fitterki.

Nigdy nie zastanawiałam się nad wyborem stanika. Noszę duży rozmiar, więc brałam w sklepach to, co było. A jeśli jeszcze mogłam wybrać kolor lub fason oznaczało to pełnię szczęścia. I pogodziłam się z myślą, że moje piersi nie będą tak wysoko uniesione, jak piersi koleżanek. Taka uroda miseczki E.Moje podejście zmieniło się, kiedy przypadkiem trafiłam do salonu bielizny, w którym profesjonalna bra-fitterka pokazała, w jaki sposób powinnam dobierać i nosić biustonosz.

Do salonu wchodzi się po schodkach. To salon firmowy, więc ceny nie są niskie. Pewnie dlatego nie ma w nim wielu klientek. Dzięki temu panuje atmosfera intymności i spokoju. Na pytanie pani o mój rozmiar odpowiedziałam, zgodnie z prawdą, że do tej pory nosiłam 85 E. jej jedno spojrzenie wystarczyło jednak, żeby ocenić, ze nie jest to rozmiar właściwy.

Reklama

Zostałam zaprowadzona do przymierzalni i wymierzona. Okazuje się, że to pas pod biustem podtrzymuje piersi, dlatego powinien byc ciasny. Rozmiar dobieramy odejmując od obwodu pod biustem, mierzonego na wydechu pięć i zaokrąglając do 5. Czyli, jeśli w mierzeniu mnie wyszło, że pod biustem mam 86 cm powinnam nosić rozmiar 80. Dobór miseczki uzyskuje się zaś poprzez odjęcie od obwodu biustu obwodu pod biustem i posłużeniu się specjalną tabelą. U mnie różnica wyniosła jakieś 12 cm. Oznacza to, że powinnam nosić miseczkę G.

Ta informacja nieco mnie przeraziła. Gdzie ja znajdę taki rozmiar? Moje wątpliwości szybko zostały rozwiane - do przymierzali zostało dostarczonych kilka modeli właśnie w moim rozmiarze. I bynajmniej nie przypominały tych ogromnych, bezkształtnych biustonoszy z targu: brazowy, zielony, niebieski, czerwony, koronkowy i gładki - do wyboru, do koloru!

Zaczynam mierzenie. Pani obsługująca mnie dyskretnie znika, kiedy ściągam bluzkę i znów pojawia się, zeby zobaczyć, jak stanik leży. Podciąga ramiączka tłumacząc, ze służą one właśnie do modelowania piersi. Pyta, czy czuję się wygodnie, czy nic mnie nie uciska i czy biustonosz nie jest za ciasny (ma być ciasny - ale musze jakoś oddychać!). W końcu przymierzam ten, który od początku podobał mi się najbardziej - zielony z wesołym wzorem. Jest taki, jaki zawsze chciałam mieć, ale już dawno straciłam nadzieje, że uda się znaleźć mój rozmiar.

Zakłądam i przeglądam się w lustrze - to niemożliwe! Moje piersi śa okrągłe i wysoko uniesione. Już nie opadają i nie falują nieestetycznie przy każdym gwałtowniejszym ruchu. Co wiecej - dzięki temu moja cała sylwetka wydaje się zgrabniejsza, bardziej "wyciągnięta". I ja się nie garbię. "To jest to!" - myślę i podchodzę do kasy. Kupuję jeszcze majteczki do kompletu i już nie mogę się doczekać, kiedy założę mój nowy nabytek.

Podczas pakowania brafitterka tłumaczy jeszcze, że nieestetyczne płaty skóry po bokach, pod ramionami tworzą się właśnie poprzez złe dopasowanie stanika. I że można się ich szybko pozbyć zagarniając tę skórę do miseczki. Podobno efekty są widoczne już po dwóch miesiącach. Muszę spróbować! Jestem tak zachwycona, że nie przeszkadza mi nawet cena bielizny - nie ukrywam dośc wysoka. Ale wychodzę z załozenia, ze własny komfort, dobre samopoczucie i zdrowie są bezcenne. Bo dobrze dopasowany biustonosz to obok kremu ujędrniającego biust i systematycznej samokontroli, gwarancja zdrowych i ładnych piersi.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy