Reklama

Dadzą sobie drugą szansę?

Ponad rok temu ich małżeństwo dopadł kryzys...

O tym, że aktorka Ilona Ostrowska (37), słynna Lucy z serialu Ranczo, zagra w reżyserowanym przez swojego męża Jacka Borcucha (41) serialu Bez tajemnic, wiedziano już od dawna. Pikanterii sprawie nadawało to, że, jak powszechnie wiadomo, małżeństwo tej pary od wielu miesięcy przechodzi poważny kryzys. Jeszcze do niedawna powszechnie uważano, że para definitywnie się rozstała…

Skandal wybuchł półtora roku temu. Podczas kręcenia filmu Wszystko, co kocham w 2008 roku Jacek Borcuch zadurzył się w grającej jedną z głównych ról Oldze Frycz (25), córce znanego krakowskiego aktora Jana Frycza (57).

Reklama

Wiele wskazywało na to, że reżyser całkowicie stracił nad sobą kontrolę. Początkowo starał się ukrywać to, co łączyło go z młodziutką aktorką, jednak kiedy ich bliska zażyłość wyszła na jaw, ponoć nie bacząc na łzy żony wyprowadził się z domu.

Najtrudniejsze było to na pewno dla ich córeczki Miłosławy (5). Ale życie już nie raz udowodniło, że dawni małżonkowie, kiedy opadną pierwsze emocje, potrafią nie tylko ze sobą pracować. Nierzadko bywa i tak, że ich wzajemne relacje wracają do tego, co było przed skandalem. Mimo to podczas konferencji prasowej serialu "Bez tajemnic" w stacji HBO zachowanie Ilony Ostrowskiej i Jacka Borcucha wywołało zaskoczenie.

Nie tylko przywitali się jak serdeczni przyjaciele, ale przez cały czas odnosili się do siebie wyjątkowo ciepło. On przez cały czas wodził za nią wzrokiem, co chwila szeptał jej coś do ucha, a ona śmiała się serdecznie z jego żartów.

Wszystko to świadczy o tym, że dzisiaj miłość Jacka Borcucha i Olgi Frycz należy już do przeszłości. Kiedy Ilona Ostrowska podczas niedawnej konferencji usiadła obok Jacka Borcucha, on wyciągnął rękę i podał jej… kasztana. A kasztany mają, jak wiadomo, uzdrawiającą moc.

Pani Ilona wyglądała tego dnia pięknie i roztaczała wokół siebie pozytywną energię. Przygotowując się do roli w nowym serialu, konsultowała się z psychoterapeutą nie tylko dlatego, że z takiej pomocy korzystała grana przez nią bohaterka, która znalazła się na życiowym zakręcie.

– Te wizyty pomogły mi uporządkować wiele spraw. Nabrałam dystansu do życia i jestem teraz po prostu silniejsza – wyznała Rewii. Zapytana, jak jej się pracowało z Jackiem Borcuchem, aktorka uśmiechnęła się radośnie i po chwili zastanowienia powiedziała, że ogólnie jest lepiej. Może więc rozwodu wcale nie będzie?

MP

Rewia 40/2011

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Borcuch | Ilona Ostrowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy