Reklama

Hanna walczy o dobre imię męża

Najpierw założyła mężowi profil na portalu Facebook. Potem znalazła tych, którzy za nim nie przepadają i... wytoczyła działa.

Nie wybiła jeszcze ósma rano, gdy na profilu Tomasza Lisa (45) pojawił się debiutancki wpis. – Wybaczcie, że nie będę za wami nadążał, ale dopiero uczę się, z pomocą żony i dzieci, Facebooka – napisał do internautów dziennikarz. Dodał także, że czeka na opinie oraz komentarze prawdziwych ludzi. Zapewnił, że uszanuje wszystkie poglądy.

Ale jego żona wykazała się znacznie mniejszą tolerancją. Zwłaszcza wobec profilu antyfanów Tomasza Lisa, którzy przybrali mało kulturalną nazwę „Wkur... mnie Tomasz Lis”. Nie spodobało się jej to, że ostro krytykowali jego sposób prowadzenia programu oraz lekceważący stosunek do gości, w tym Jarosława Kaczyńskiego.

Reklama

– Coś słabo Wam ta strona idzie – kpiąco napisała Hanna Lis (41). Zacytowała też słowa Stanisława Lema : „Gdyby nie Internet, nigdy bym się nie dowiedział, że na świecie jest tylu kretynów”. I dodała, że w pełni się z nimi zgadza.

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Hanna Lis | Tomasz Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy