Reklama

Już nie czuje się zdradzona

Nagła utrata dobrze płatnej pracy kompletnie ją załamała. Dręczyło ją dramatyczne pytanie: kto teraz utrzyma powiększającą się rodzinę?

Jeszcze kilka tygodni temu Katarzyna Skrzynecka (40) rozpaczała, bo straciła grunt pod nogami. Choć jest w ciąży, została bez pracy w "Tańcu z gwiazdami". Nie liczyła na to, że ktoś zechce ją zatrudnić.

Perspektywy dla niej i jej rodziny nie wyglądały dobrze: mąż Marcin Łopucki (36) jest trenerem fitness, razem wychowują dwójkę jego dzieci, do tego dochodzą ich zobowiązania finansowe… Pomoc nadeszła z najmniej oczekiwanej strony, bo z konkurencyjnej dotychczas dla niej stacji Polsat Café. Jej szefowej, Jolancie Borowiec fakt, że aktorka zostanie mamą, zupełnie nie przeszkadza!

Reklama

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Katarzyna Skrzynecka dostanie pracę. Będzie prowadzić nowy program "Miłość jak z powieści", na którego dużą popularność stacja już teraz bardzo liczy. Z założenia jest to program niskobudżetowy i aktorka na pewno nie może liczyć na gażę podobną do tej, którą miała w TVN. Na szczęście rozmowy trwają, a ona stara się nie kaprysić, bo już wie, że nie ma ludzi niezastąpionych.

Katarzyna Skrzynecka wiele lat starała się o to, by zostać mamą. Kolejne szanse, próby, nadzieje spełzły na niczym. Mając u swego boku ukochanego mężczyznę, który zarażał ją optymizmem i otaczał opieką, mocno wierzyła, że jeszcze nadejdzie dla niej dobry czas.

– Tak niekiedy się w życiu zdarza, że trzeba próbować do skutku. I tysiące kobiet starają się podobnie. Każda z nas wie, że nie należy się zbyt wcześnie cieszyć z ciąży, bo można, niestety, zapeszyć. Ale też nie należy się poddawać. Przyjdą dobre czasy dla wszystkich kobiet, które tego pragną – powiedziała niedawno w wywiadzie. I miała rację! Zaszła w ciążę.

Trzymała ten radosny fakt jednak w tajemnicy tak długo, dopóki nie upewniła się, że nic nie jest w stanie ciąży zagrozić. Nie chciała przeżywać kolejnego rozczarowania w błyskach fleszy…

Gdy już mogła cieszyć się tym, że będzie mamą, stacja TVN nie przedłużyła jej umowy na prowadzenie "Tańca z gwiazdami!" Aktorka była zdruzgotana. Utrata tej posady była dla niej nie tylko sprawą ambicjonalną. Na tej pracy zależało pani Kasi tak bardzo, że nawet kiedy musiała zdecydować się na operację nogi, nie chciała, by ktoś ją w programie zastąpił… Taniec z gwiazdami dał jej popularność, wysoką gażę oraz zainteresowanie firm, które za prowadzenie różnych imprez gotowe były jej sowicie płacić. Dzięki temu regulowanie niemałych rat kredytu, zaciągniętego na kupno apartamentu do niedawna nie było problemem.

– Mąż pani Kasi, Marcin Łopucki jako trener w siłowniach, nawet najlepszych, w porównaniu z zarobkami żony zarabiał niewiele. Dla niej nie miało znaczenia, kto ile zarabia. Najważniejsze było, że spełni się jako mama. Dziecko przyjdzie na świat w styczniu, a wtedy koszty utrzymania rodziny znacznie wzrosną – mówi znajomy pary i dodaje, że przez ostatnie lata oboje przywykli do życia na wysokim poziomie i nie oszczędzali.

Katarzyna Skrzynecka nie zamierzała czekać, aż nadejdą trudne dni. Podjęła walkę. I wywalczyła swoje. I dopóki aktorka czuje się dobrze, nie pozwoli, by widzowie o niej zapomnieli…

MP

Rewia 33/2011

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Skrzynecka | macierzyństwo a kariera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy