Reklama

Maciej Dowbor: Nie chciał niczego po znajomości

Kiedyś mama miała mu załatwić prace, teraz on ma załatwić mamie...

Z wyglądu przypomina ojca, spokojnego naukowca. Jednak przebojowy charakter ma po mamie, która swego czasu była najpopularniejszą prezenterką polskiej telewizji. To dlatego niechętni mu twierdzą, że obecny status gwiazdy osiągnął wyłącznie dzięki jej protekcji.

- Nie jestem kimś, kto się pcha przed kamery - zwierza się Maciej Dowbor (35). - Dla mnie telewizja to jest praca. Nie mam żadnego przymusu bycia w mediach. Miewam takie momenty, kiedy chciałbym stać się mniej widoczny. I być zwyczajnym chłopakiem, a nie facetem z ekranu!

Reklama

Maciej Dowbor nigdy nie ukrywał, że życiowe wybory jego mamy komplikowały mu życie. - Jestem dzieckiem z kilkakrotnie rozbitej rodziny - powiedział przed laty w jednym z wywiadów. Katarzyna Dowbor (54) za Piotra Dowbora (60) wyszła, gdy miała 18 lat, tydzień po maturze. Po 6 miesiącach na świat przyszedł Maciek. On sam mało pamięta z czasów, gdy mieszkał z rodzicami w Toruniu.

Katarzyna wielokrotnie przyznawała, że była wtedy niedojrzała życiowo i emocjonalnie i rodzina była dla niej skokiem na głęboką wodę. Po trzech latach wzięła rozwód, wyjechała do Warszawy, żeby realizować się zawodowo. Nie wystarczała jej praca w studenckim radiu w Toruniu. Poza tym związała się z Januszem Atlasem (†60), znanym dziennikarzem. Dzięki niemu w 1983 roku debiutowała w popularnym programie wakacyjnym Studio Lato. Szybko stała się ulubienicą telewidzów.

Maciej został z tatą, uczył się życia w męskim świecie, jednak tęsknił za mamą. Brakowało mu kobiecej ręki, mimo że ojciec ożenił się po raz drugi. W jego wychowaniu pomagali dziadkowie ze strony ojca. Przez jakiś czas żył w dwóch domach. Gdy miał 12 lat, na własne życzenie przeprowadził się do Warszawy. Pani Katarzyna była wtedy w kolejnym związku, tym razem z Grzegorzem Świątkiewiczem (58), dziennikarzem sportowym.

- Grzesiek był dla mnie bardzo dobry - podkreśla Maciej. - On mnie właściwie usynowił, jest moim ojcem na swój sposób... Po ośmiu latach Maciej Dowbor na tyle się usamodzielnił, by wyprowadzić się z domu. Zaczął pracować, żeby żyć na własny rachunek. Już jako nastolatek wiedział, że chce być dziennikarzem sportowym. Katarzyna Dowbor przyznaje, że nie była idealną matką. - Za bardzo zajmowałam się pracą, a nie synem. To był błąd! - mówiła po latach.

Gdy Maciej Dowbor miał 20 lat, dowiedział się o narodzinach przyrodniej siostry, Marysi (14). To był dla niego szok. Tym bardziej, że dziecko było owocem romansu jego mamy z redaktorem naczelnym tygodnika Polityka, ojcem jego... ówczesnej narzeczonej, Ani! To jeszcze bardziej dopingowało go do pracy.

Egzamin na studia zdał z czwartą lokatą. Jeszcze będąc studentem, debiutował w radiowej Trójce. W telewizji zaczynał jako prezenter sportowych serwisów w TVN i TVN24. Później pracował w TVP i prowadził program Pytanie na śniadanie. Z mamą prowadził studio olimpijskie i ten pomysł przypadł do gustu widzom. Innego zdania byli jednak szefowie telewizji, którzy bali się posądzeń o nepotyzm i kumoterstwo. Matka i syn więcej nie pojawili się razem na ekranie.

- Zawodowo Maciek nic mi nie zawdzięcza - mówi Katarzyna Dowbor. - Gdy przygotowywał się do studiów i chodził na specjalne zajęcia na uniwersytecie, przedstawiał się jako Maciej... Kowalski, bo pracowało tam kilku moich kolegów, a on nie chciał niczego po znajomości. Jako syn znanej matki, zawsze musiał coś komuś udowadniać. Irytował się, gdy był oskarżany o korzystanie z protekcji mamy. Często doświadczał zawiści. Ponadto nie krytykowano tego, co robi zawodowo, ale fakt, że jest synem Katarzyny Dowbor. - Nie zmienię nazwiska, bo jestem z niego dumny! - podkreśla Maciej Dowbor. - To nazwisko mojego ojca. Nie chciałem tego ukrywać. Ale przyznaję, że czasem stwarza mi ono wiele problemów.

11 lat temu Maciej Dowbor podczas wywiadu poznał aktorkę Joannę Koroniewską (35). Szybko przekonali się, że mają wiele wspólnego: oboje pochodzą z Torunia, wychowali się w niepełnych rodzinach i są bardzo ambitni. Zakończyli swoje dotychczasowe związki, zamieszkali razem. Po sześciu latach zostali rodzicami córeczki Janiny (5). Gdy jakiś czas temu zamieszkali osobno i byli blisko rozstania, konflikt wygasiła Katarzyna Dowbor. Jak sama przyznaje, wtedy bardzo przydało się jej życiowe doświadczenie.

Niedawno pani Katarzyna, po 30 latach pracy, musiała się rozstać z Telewizją Polską. Bardzo to przeżyła. W tych trudnych chwilach mogła jednak liczyć na wsparcie syna. - Współczuję kobietom pracującym w telewizji - mówi Maciej Dowbor. - Często ich zawodowa pozycja jest uzależniona od ich wieku. Uważam, że moja mama jest ofiarą właśnie tego zjawiska...

Na szczęście zła karta szybko się odwróciła i dziś mama i syn znów pracują w jednej stacji, w Polsacie. Prezenterka prowadzi tam program Nasz nowy dom. I tym razem nie zabrakło złośliwych komentarzy, że pracę Katarzynie Dowbor załatwił... jej syn.

JA

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Maciej Dowbor | Katarzyna Dowbor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy