A suknię ślubną kupiłam w Suzhou. Codziennik chiński

Chiny widziane na co dzień, od środka, bez makijażu, ale i bez politologicznych uprzedzeń i publicystycznych uogólnień.

A suknię ślubną kupiłam w Suzhou. Codziennik chiński
A suknię ślubną kupiłam w Suzhou. Codziennik chińskiStyl.pl/materiały prasowe
A suknię ślubną kupiłam w Suzhou. Codziennik chiński
A suknię ślubną kupiłam w Suzhou. Codziennik chińskiStyl.pl/materiały prasowe

"Codziennik chiński" zadziwia najpierw tym, że w okresie kiedy dominuje przedstawianie świata z pomocą kamery telewizyjnej i kolorowych widoków, Emilia Witkowska Nery postanawia posłużyć się formą dziennika. I robi to w tak interesujący sposób, że otrzymujemy jeden z najciekawszych, a może nawet najciekawszy i najbardziej prawdziwy obraz współczesnych, tak mało ciągle znanych, dla wielu egzotycznych, dla innych groźnych jako nowe światowe mocarstwo, Chin.

Emilia Witkowska Nery - z wykształcenia biotechnolog, obecnie w trakcie doktoratu z chemii. Dzięki studenckiej organizacji IAESTE, podczas studiów autorka wyjechała na dwa dwumiesięczne staże do Brazylii i Chin. Owocem pierwszego wyjazdu jest związek z Leandrem, Brazylijczykiem, o którym będzie mowa w tej książce, a następstwem podróży do Kraju Środka niniejsze zapiski. W dzienniku znajdą Państwo opisy życia codziennego, miejscowej kuchni, wyprawy do Szanghaju, Pekinu, Suzhou, nad Jezioro Tysiąca Wysp i na górę Huang Shan. Przejadą Państwo 1600 km na twardych siedzeniach, odwiedzą plantację herbaty, pośpiewają na karaoke, dowiedzą się, kim jest Śliwek i zaprzyjaźnią z Królową, Li Klusek i panną Mu.

"A suknię ślubną kupiłam w Suzhou. Codziennik chiński"

Emilia Witkowska-Nery

Wydawnictwo Novae Res

Styl.pl/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas