Maja Bohosiewicz pozuje w bikini
Maja Bohosiewicz zaliczyła w ostatnio wpadkę tygodnia. Po tym, jak umieściła ogłoszenie, w którym poszukuje osobistej asystentki, postanowiła odreagować falę hejtu podczas podróży do Hiszpanii. Ostatnio podzieliła się z fanami gorącymi zdjęciami.
Maja Bohosiewicz od dłuższego czasu nie może narzekać na nadmiar zleceń aktorskich. Prowadzi za to prężnie swoją firmę ubraniową LeCollet, a także aktywnie działa na Instagramie. W zeszłym tygodniu jednak zaliczyła sporą wpadkę, a jej wizerunek mocno na tym ucierpiał. Przypomnijmy, chodziło o ogłoszenie, które zamieściła na swoim Instagramie. Traktowało ono o poszukiwaniu osobistej asystentki. Sam fakt nie wzbudził jednak wielkiego zainteresowania, kontrowersje wzbudziły wymagania, które stawiała przyszłej pracownicy. Skandal wzbudziło zdanie o nienormowanym lub nienormalnym czasie pracy, a także podkreślenie, że gwiazda kieruje ogłoszenie do osób, które "wiedzą, że ich stan zdrowia interesuje tylko dwie osoby na świecie: mamę i lekarza prowadzącego". W sieci wybuchła afera, a wiele osób nie kryło zażenowania sposobem, w jaki Maja zwróciła się do swoich obserwatorek. Na hasło "niewolnik" wprowadziła również zniżkę do swoich produktów.
Całe to zamieszanie zdaje się, że nie wywołało w Mai większej refleksji. Już następnego dnia wrzucała stories z wyjazdu do Hiszpanii, podczas którego jakby zapomniała o całym temacie.
Pod koniec wyjazdu wstawiła zdjęcie, na którym pozuje w skąpym bikini. Jest to jednocześnie reklama marki, z którą zaczęła współpracę.
Po negatywnych komentarzach nie ma nawet śladu. Czyżby internauci zapomnieli o zeszłotygodniowej aferze?
Inne gorące plotki: