Zasady, którymi warto się kierować, aby mieć więcej czasu dla siebie
Błahe sprawy, które musimy każdego dnia załatwiać, odbierają nam czas na to, co naprawdę ważne. Blokują naszą kreatywność i hamują rozwijanie pasji. Podpowiadamy, jak zyskać cenne minuty, by uwolnić głowę i robić więcej dla samych siebie.
Życie zawodowe, obowiązki domowe - czasem marzymy o tym, by w jakiś magiczny sposób wydłużyć dobę do 48 godzin. To oczywiście niemożliwe, warto więc zastanowić się nad swoją organizacją codziennego dnia i poznać sposoby, jak wygospodarować w nim wolny czas na relaks, rozwój i realizację pasji.
Nowe technologie mogą nam pomóc
Zaprzęgnijmy nowe technologie do codziennych zadań, by ułatwić sobie funkcjonowanie. Spróbujmy wykorzystać osiągnięcia XXI wieku by zdjąć z siebie część obowiązków, o których wcale nie musimy pamiętać sami. Przykładowo: zakupy (również te spożywcze), możemy zamówić przez internet. To ogromna oszczędność czasu - najczęściej wystarczy powtórzyć lub nieznacznie zmodyfikować ostatnie zamówienie i czekać, aż dostawca przyniesie je pod nasze drzwi. Podobnie jest z rachunkami. Dzisiejsze aplikacje nie tylko umożliwiają nam szybką realizację przelewów, ale także przypominają kiedy trzeba je wykonać. Takie rozwiązanie zaproponował ostatnio ING Bank Śląski.
- Powiadomienia o zbliżających się rachunkach, które wysyłamy klientom, są przykładem wykorzystania technologii w tworzeniu rozwiązań dla klientów. Chcemy pokazać, że bank może wspierać nas w realizacji codziennych obowiązków i uwolnieniu głowy od przyziemnych spraw. Dzięki temu powstaje przestrzeń do zrobienia czegoś niestandardowego, ciekawego, rozwijającego - mówi Paweł Szczepaniec, Senior Expert Marketing z ING Banku Śląskiego. Pamiętajmy więc, że nowoczesne technologie powstały właśnie po to, by ułatwiać nam życie: mogą zatem uprościć i uatrakcyjnić nawet tak prozaiczną czynność, jak płacenie rachunków.
Ekonomia współpracy i zdrowy umiar
Dzielmy się obowiązkami i współpracujmy. Jak wiadomo, praca zespołowa jest zdecydowanie bardziej efektywna, niż ta w pojedynkę. Czasem wystarczy umówić się z sąsiadami na naprzemienną opiekę nad dziećmi, a zamiast codziennie gotować, korzystać z foodsharingu, czyli jadłodzielni, do których ludzie przynoszą nadmiar przygotowanego jedzenia. Innym robiącym ostatnio karierę hasłem jest work-life balance, czyli równowaga pomiędzy pracą a życiem osobistym. Wielu z nas ciężko przychodzi "wylogowanie się" z pracy. Mamy tendencję do bycia wiecznie dostępnymi pod mailem lub telefonem. Tymczasem uwolnienie się od myślenia o obowiązkach to podstawa do efektywnego wypoczynku i wygospodarowania czasu na realizację tego, co naprawdę nas pasjonuje. Sposobów na to jest wiele: od szkoleń, warsztatów, po portale poświęcone temu tematowi i inspirującą literaturę.
Gdy w końcu zyskamy jakże cenne wolne minuty, wykorzystajmy je we właściwy sposób. Prezesi największych firm zdradzili w ramach akcji #before9am, co robią z wolnym czasem rano. Warto podkreślić, że większość ludzi, którzy odnieśli w historii sukces, budziła się o świcie. CEO LinkedIn Jeff Weine m.in. czyta prasę, ćwiczy i medytuje. Amit Sonawane z BrandBastion robi 50 pompek. Wiemy również, że Steve Jobs poświęcał sporo czasu na medytację, która miała rozwijać jego umysł. Osoby, których praca polega na planowaniu, czyli wybieganiu w przyszłość, odpoczną, gdy przestawią myślenie na tu i teraz, czyli przestaną analizować, a to właśnie daje medytacja. Co na tym zyskamy? Wyciszenie umysłu, redukujcję stresu, zwiększoną wydajność mózgu orazcoś bardzo cennego - dystans do codzienności, dzięki czemu zyskujemy pole do rozwijania kreatywności. Głowa wolna od błahych spraw, to głowa, w której powstaje więcej ciekawych pomysłów, a uwolnienie się od części obowiązków daje nam więcej energii na to, co naprawdę dla nas ważne.
Artykuł powstał we współpracy z ING Bankiem Śląskim.