Wenecja Iraku

Ponoć to tutaj znajdował się biblijny ogród Eden. Pomiędzy Tygrysem, a Eufratem, na południu Iraku znajdują się rozlewiska zamieszkałe przez lud Maʻdan, nazywany Arabami Błotnymi.

Tak wyglądała Iracka Wenecja w 1991 roku, zanim Sadam Husajn zemścił się na zbuntowanym ludzie i osuszył bagna /fot. EIGELAND/SIPA
Tak wyglądała Iracka Wenecja w 1991 roku, zanim Sadam Husajn zemścił się na zbuntowanym ludzie i osuszył bagna /fot. EIGELAND/SIPAEast News

Dysponują oni starożytną sztuką budowania mudhifów, domów z trzciny podobnych do tych, jakie widnieją na sumeryjskich płaskorzeźbach. Bo i sami Maʻdanowie mają wywodzić się od Sumerów...

Domy zbudowane z trzciny, bez użycia jednego gwoździa, są piękne, trwałe i przestronne. Unikalne architektoniczne cuda powstają w czasie krótszym niż 3 dni, a mogą przetrwać dziesiątki lat. Czasami budowano również małe wysepki, na których miały stanąć trzcinowe cudeńka.

Urok miejsca nazywanego Wenecją Mezopotamii lub Wenecją Iraku sprawia, że nie trudno uwierzyć w rajskie pochodzenie tego miejsca.

Współczesna historia była jednak dla Maʻdanów raczej piekłam niż rajem. Saddam Husajn poddawał niepokorny lud ostrym prześladowaniom. Aby go zniszczyć, nie wahał się użyć napalmu, a po powstaniu w 1991 roku postanowił osuszyć bagna. Arabowie Błotni byli odcinani od źródeł swojego pożywienia, ich domy palono, a resztki wody zatruwano.

Tak wyglądały tereny ludu Maʻdan w 1975 roku
Tak wyglądały tereny ludu Maʻdan w 1975 rokuStyl.pl

Mieszkańcy byli zabijani, zmuszani do porzucania swojego tradycyjnego sposobu życia, umieszczani w obozach, przesiedlani na inne tereny. Z półmilionowej społeczności w latach 50. XX wieku pozostało dziś 1600 osób.

1991 rok. Jedna z pływających wiosek przed zniszczeniem /fot. EIGELAND/SIPA
1991 rok. Jedna z pływających wiosek przed zniszczeniem /fot. EIGELAND/SIPAEast News

Zły los odwrócił się w 2003 roku. Bagna znowu są nawadniane i niemal odzyskały 50 proc. terenów, jakie zajmowały w 1975 roku, a część mieszkańców stara się powrócić, co nie jest łatwe ze względu na złe warunki sanitarne i brak wody pitnej. Ekosystem łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować.

2008, Hilla, 120 km od Bagdadu. W przestronnych wnętrzach mudhifu przyjmowano znamienitych gości i omawiano bieżące sprawy plemienia
2008, Hilla, 120 km od Bagdadu. W przestronnych wnętrzach mudhifu przyjmowano znamienitych gości i omawiano bieżące sprawy plemieniaAFP

Rekultywacja terenów to zasługa Azzama Alwasha, założyciela fundacji Nature Iraq.

Opuścił on Irak w 1978 jako 20-latek, który nie chciał wstąpić w szeregi partii Baas. W Los Angeles kontynuował studia na wydziale inżynierii wodnej i powrócił do kraju dopiero po obaleniu reżimu Saddama Husajna. Odtworzenie ekosystemu bagien było jego ogromnym marzeniem - Azzam miał niezbędną wiedzę i determinację, ale mimo to mało kto wierzył, że projekt uda się zrealizować. Wówczas ten temat nikogo nie interesował. Po 10 latach udało się jednak odtworzyć 76 proc. tego, co jest możliwe do odtworzenia, a na terenie bagien powstał pierwszy w Iraku Park Narodowy.

Tak wyglądało kiedyś życie na bagnach:

The Living Planet - Marsh Arabs

Zobacz, jak powstają budynki z trzciny:

The Revival of an Ancient Technique in the Marshlands of Iraq
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas