Droga do pięknych włosów. Zacznij od sprawdzenia porowatości
Która z nas nie marzy o pięknych i zdrowych włosach? Jednak klucz do optymalnej pielęgnacji leży nie tylko w jakości produktów pielęgnacyjnych, po które sięgamy na co dzień, ale także w zrozumieniu unikalnych potrzeb włosów. Jednym z najważniejszych czynników wpływających na skuteczność pielęgnacji jest porowatość. Przedstawiamy, jak ją sprawdzić i jak dopasować pielęgnację do potrzeb swoich włosów.
Porowatość włosów odnosi się do stopnia rozchylenia łusek, które stanowią powłoczkę włosa i zabezpieczają jego struktury. Poziom ich rozchylenia wpływa na zdolności włosa do absorpcji i utrzymywania wilgoci. Włosy mogą być nisko-, średnio- lub wysokoporowate, co wpływa na ich ogólną kondycję, elastyczność i wygląd. Zrozumienie poziomu porowatości pozwala dobrać odpowiednie produkty i metody pielęgnacyjne.
Porowatość włosa można określić samodzielnie. Popularnym rozwiązaniem jest tzw. test włosa, jednak nie polecamy na nim bazować, gdyż na to, czy będzie on pływał po powierzchni, czy opadał na dno, wpływa znacznie więcej czynników, dlatego jest on po prostu niewiarygodny. Zdecydowanie lepszym sposobem jest po prostu przeczytanie charakterystyki danych typów. Każda z nas z łatwością jest w stanie zidentyfikować, do którego typu należą jej włosy.
Włosy niskoporowate charakteryzują się gładką, zbitą powierzchnią łusek. Z jednej strony idealnie błyszczą, są śliskie w dotyku i przelewają się przez palce, dzięki czemu łatwo poddają się czesaniu. Przeważnie są też całkowicie proste. Właścicielki tego typu włosów nie mają problemu z nawilżeniem, z drugiej jednak strony są one mniej podatne na wchłanianie wilgoci, co może sprawić, że łatwo się przetłuszczają i ulegają obciążeniu. Zapomnijmy również o wymyślnej stylizacji - włosy niskoporowate niechętnie się jej poddają, podkręcenie czy próby nadania fryzurze objętości szybko kończą się powrotem do stanu pierwotnego. Mają również skłonność do elektryzowania, za to na problem z puszeniem posiadaczki takich włosów narzekać nie mogą.
Zdecydowanie nie należy sięgać po ciężkie oleje. Najlepiej sprawdzą się kosmetyki, które mają za zadanie poradzić sobie z problemem przetłuszczania się fryzury i nadać jej objętości. Jakich składników szukać? Aktywny węgiel nie tylko odświeży włosy, ale także uniesie je przy nasadzie. Z kolei inulina jest prebiotykiem, który nawilża bez obciążania. Te składniki znajdziemy w szamponie Figa z węglem marki Mokosh przeznaczonym właśnie do pielęgnacji włosów niskoporowatych. Dodatkowo w masce z tej samej linii znajdziemy m.in. ekstrakt z lipy, który przywraca włosom objętość czy macerat z figi o działaniu nawilżającym i odżywiającym.
Włosy średnioporowate mają lekko rozchylone łuski, co powoduje skłonność do przesuszania. Większość z nas ma właśnie ten typ włosa. Jak je rozpoznać? Przede wszystkim łatwo się puszą, szczególnie przy wysokiej wilgotności powietrza. Przeważnie są również matowe. Ich posiadaczkami są osoby o prostych (ale puszących się), falowanych lub kręconych włosach. Ich zaletą jest ogromna łatwość w poddawaniu się stylizacji, dzięki czemu możliwe jest ułożenie pięknej i trwałej fryzury.
Ze względu na ich matowy wygląd warto szukać w kosmetykach składników nadających im blask, na przykład wody bergamotkowej. Puszenie zniweluje sodium PCA oraz zielona herbata. Z kolei ekstrakt z lipy nawilży i odżywi włosy bez obciążania. Powyższe składniki znajdziemy w szamponie z linii Zielona herbata z bergamotką do włosów średnioporowatych marki Mokosh. Warto również stosować maskę z tej samej linii, która zawiera przywracające włosom blask i sprężystość hydrolizowane proteiny jęczmienia, niwelujący puszenie wysoko kondycjonujący surfaktant oraz nawilżające i odżywiające olejki migdałowy i makadamia.
Ten typ włosów mają osoby, które zbyt często poddawały je zabiegom rozjaśniania czy farbowania lub stosują na co dzień prostownicę czy też lokówkę. Niestety tego rodzaju zabiegi mocno wpływają na kondycję włosów, powodując rozchylenie łusek, a co za tym idzie - utratę nawilżenia. Jak je rozpoznać? Taka fryzura jest mocno spuszona, jeśli włosy się kręcą, to w przypadku tak mocnej utraty nawilżenia skręt nie jest zdefiniowany. W dodatku są całkowicie matowe, suche i szorstkie w dotyku, często mają łamliwe końcówki. Co prawda z łatwością poddają się stylizacji, ale pamiętajmy, że choć mamy ochotę chwycić za prostownicę i wygładzić odstające kosmki, każdy kolejny zabieg tylko pogarsza ich stan.
Najlepiej zacząć ją od wizyty u fryzjera, by podciąć rozdwojone końcówki. Unikajmy farbowania i innych inwazyjnych zabiegów stylizacyjnych, nasze włosy muszą po prostu odrosnąć. Do pielęgnacji stosujmy szampon z niacynamidem, który działa regenerująco i zapewnia długotrwałe nawilżenie. Kompleks witaminowy wzmocni włosy i zmniejszy ich łamliwość, a ekstrakt z bursztynu i sok z czereśni nadadzą im blask, gładkość i miękkość. Takie składniki znajdziemy w szamponie Czereśnia z bursztynem marki Mokosh stworzonym z myślą o włosach wysokoporowatych. W tej linii znajdziemy również maskę z olejem arganowym i hemiskwalan, które wyraźnie poprawią kondycję włosów, wygładzającą i nadającą blasku inuliną oraz pantenolem, który zadba o ich nawilżenie i zdrowy wygląd.
Zrozumienie porowatości włosów to klucz do optymalnej pielęgnacji. Dzięki temu możemy dostosować ją do unikalnych potrzeb swoich włosów, unikając problemów takich jak przesuszenie, łamliwość czy nadmierna utrata wilgoci.