Reklama

Red hot chili Volvo

Gdyby wszyscy wielbiciele Volvo jeździli C30, nie byłoby problemów z parkowaniem, pomyślałam, wciskając się między dwa ogromne auta.

I do tego coś w sam raz dla lubiących oszczędzać. Gdy stałam na światłach lub na chwilę zatrzymałam samochód, funkcja "start stop" wyłączała silnik.

Myślałam, że to najmniejsze volvo nie jest w stanie mnie zaskoczyć - ot, idealne autko dla ceniących komfort i bezpieczeństwo. A tu od razu niespodzianka: nieduży, jednak wygodny, dekoracyjne światła przeciwmgielne, część podwozia z aluminium, designerska konsola wewnątrz auta.

A na trasie? Lubię szybką, dynamiczną jazdę, Volvo C30 sprawdza się w niej doskonale. Dzięki sportowemu zawieszeniu samochód doskonale trzyma się drogi, żadnych przechyłów na zakrętach.

Reklama

Zdążyłam go przetestować na oblodzonej drodze. Zrobił na mnie wrażenie, bo nieraz zdarzyło mi się w innych autach w trudnych warunkach stracić kontrolę nad pojazdem. Nim, mimo krętych i śliskich górskich dróg, bezpiecznie dotarłam do celu.

Iza Komendołowicz

Pani 5/2010

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy