Maja Sobczak: Polacy "qmają" kaszę

Autorka popularnego bloga Qmamkasze.pl w rozmowie ze Styl.pl opowiada o filozofii smaku, swoim podejściu do gotowania a także zdradza, kto jest „królową” wśród kasz.

Maja Sobczak dzieli się z czytelnikami swoją miłością do kaszy
Maja Sobczak dzieli się z czytelnikami swoją miłością do kaszyMateusz Nasternakmateriały prasowe

Czy możemy powiedzieć, że Polacy "qmają" kaszę? Jak zmieniło się to na przestrzeni ostatnich lat?

Maja Sobczak: Kiedyś jadło się kasze, bo były dostępne i tanie (szczególnie pęczak, kaszę gryczaną i krupy w krupniku). Nie znam rodaka, który nie jadłby kaszy gryczanej. Nawet w sławetnym "Misiu" Barei serwowano gryczaną w miskach przykręconych do stołu w barze mlecznym, nie wspominając już o kaszance smażonej na patelni z cebulą. Polski klasyk!

- Mało kto kojarzył kaszę gryczaną niepaloną, wcinał z zapałem jaglaną, serwował owsianą czy orzechową kaszę orkiszową.

- Sytuacja przyjemnie się zmienia. Kasze wracają do kuchni i są coraz ciekawiej wykorzystywane przez tych, którzy w kuchni rządzą.  Odpowiadając na pytanie, powiem tak: Polacy "qmają" kaszę z coraz większym zapałem.

Co urzekło cię w kaszy jako produkcie spożywczym?

- Tak naprawdę kaszę lubiłam od dziecka. Moja babcia i mama serwowały sporo kaszy, więc od zawsze kasza kojarzyła mi się z ciepłem i miłością. Jestem przekonana, że jeśli w kuchni są kasza i świeże zioła, to zawsze "wyczaruje się" coś pysznego.

- Ponadto każda kasza ma swoje unikalne właściwości, które na nas wpływają. Inaczej mówiąc, mają swoją "magiczną" moc, z której możemy korzystać, a biorąc pod uwagę, że kasze nadal są sprzedawane w przystępnych cenach, to można uznać je za łatwo dostępne "leki".  Szerzej na ten temat napisałam w mojej pierwszej samodzielnej książce "Qmamkasze - powrót do korzeni".

Okładka książki "Przepisy na szczęście" Mai Sobczak
Okładka książki "Przepisy na szczęście" Mai Sobczakmateriały prasowe

Jak wyglądałby subiektywny ranking kasz autorki Qmam Kaszę?  

- Królową kasz jest zdecydowanie jaglana, zaraz po niej gryczana własnoręcznie prażona, drobna jęczmienna, owsiana i orkiszowa. Zaraz za nimi wpisałabym grubsze kasze takie jak pęczak czy bulgur - głównie dlatego, że są bardziej ciężkostrawne. Lubię jeszcze komosę ryżową i ryż w każdej odmianie.

Lubisz inspirować kulinarnie swoich czytelników?

- Uwielbiam! Właśnie dlatego wzięłam udział w projekcie "Zobacz sam, zainspiruj się i podaj dalej".  Stworzyłam  filmiki z przepisami dla firmy Ambition. Można znaleźć je na facebookowym  fun fageu’u Ambition. Bardzo lubię zastanawiać się,  jakie modyfikacje przychodzą do  głowy po obejrzeniu wszystkich moich przepisów. Zachęcam wszystkich do kontaktu ze mną. Napisz do mnie, chętnie spróbuję twojej wersji - a po części, przy okazji, posmakuję odrobiny ciebie. Kto kiedykolwiek ze mną gotował wie, że lubię "podjadać" innych.

Jakie przepisy i dania poleciłabyś kobietom, które chcą zacząć swoją przygodę z kaszami?

- Na początek dodaj garść kaszy do zupy, niech się razem pogotują, "polubią" a wtedy i ty spojrzysz na nie łaskawszym okiem. Drugim krokiem niech będzie kasza śniadaniowa, ugotowana na orzechowym mleku albo na soku jabłkowym - podaj ją z ulubionymi dodatkami, podprażonymi orzechami, łyżką dobrej konfitury czy miodu. Niech ta poranna kasza będzie półpłynna, lekka ze szczyptą ulubionej przyprawy. Zobaczysz, że doda ci energii i przyniesie pozytywne myśli.

- Kolejnym krokiem może być paprykarz jaglany albo kasza ugotowana z dodatkiem białego wina zaserwowana z podsmażonymi grzybami i poszatkowaną natką pietruszki, gryczany burger... No i kawowy krem z manny orkiszowej!

Jakich innych składników nigdy nie zabraknie w twojej kuchni?

- Świeżych ziół, masła klarowanego, orzechów, oleju tłoczonego na zimno, domowych kiszonek, przypraw (szczególnie lubię świeżą kurkumę i imbir), dobrego sosu sojowego, smakowych pudrów, płatków róży, całego zastępu warzyw i owoców. Bez tego trudno się "czaruje".

Ulubione przyprawy i połączenia smaków?

- Dużo z kuchni indyjskiej, choćby czarna sól (kala namak), asafetyda, wszelkiego rodzaju masale, wędzona sól, świeże zioła (między innymi  rozmaryn, tymianek, rukiew wodna, kolendra), syrop klonowy, syrop imbirowy, sos sojowy, ocet owocowy, balsamiczny, świeża kurkuma i imbir, galangal... Długo by wymieniać! Generalnie szukam smaku, który się rozwija, jest głęboki i nie oczywisty, takiego, który po chwili potrafi przyjemnie zaskoczyć. Głównie komponuję receptury lecznicze, takie które mają jakieś konkretne zadanie do wykonania, a przy tym są pyszne i pięknie wyglądają.  

Jakie kulinarne trendy na dobre powinny zapanować w kuchniach Polaków?

- Chciałabym, żebyśmy marnowali mniej jedzenia, żebyśmy je szanowali, bo ma nam dużo do zaoferowania. Jedzmy w domu, w dobrych restauracjach - choćby po to żeby się czegoś nowego nauczyć, odkryć drugie dno jedzenia. W jedzeniu nie chodzi o ilość, tylko o jakość.

- Bierzmy garściami z tego, co nasze, bo to co najbliższe jest najlepiej do nas dopasowane, ale nie strońmy od nowych smaków. Jedzmy świeże jedzenie, może być bardzo proste. Jeśli nie mamy czasu, żeby się nad czymś bardziej pochylić, dzielmy się ze sobą - bo to trochę tak, jakbyśmy dzielili się po części sobą nawzajem i miłością.

- Jedzmy razem, powoli i z uśmiechem. Nie przy biurku czy na kolanach, jedzmy ładnie i ładnie  serwujmy - w końcu najpierw je się oczami, potem nosem, a dopiero na końcu jedzenie trafia do ust i żołądka. Prawda, że to cudowne?

Żurek gryczany to wspaniała wariacja na temat klasycznego przepisu
Żurek gryczany to wspaniała wariacja na temat klasycznego przepisumateriały prasowe
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas