Reklama

Rozpoznaje pedofilów po dłoniach. Niezwykła umiejętność Brytyjki

Sue Black zaczęła interesować się anatomią, kiedy jako trzynastolatka dorabiała w jednym ze sklepów mięsnych. Dziś ta brytyjska antropolog sądowa uznawana jest za jednego z najlepszych fachowców w swojej dziedzinie. Przez kilkadziesiąt lat tytanicznej pracy zidentyfikowała setki pedofilów i gwałcicieli za pomocą znaków szczególnych znajdujących się na ich dłoniach.

Czytanie z ręki

Sue Black jest profesorem anatomii i antropologii sądowej na Uniwersytecie w Dundee w Szkocji. Kobieta posiada niezwykłą umiejętność identyfikacji przestępców na podstawie żył, blizn oraz niewielkich skrawków charakterystycznych znamion na rękach i dłoniach.

Czytaj takżeZabawy, które uczą wyznaczać intymne granice

W 2006 nie udało się jej wykazać, że ręka na nagraniu będącym dowodem w sprawie o czyny pedofilskie faktycznie należy do oskarżonego. To wydarzenie skłoniło ją do rozpoczęcia systematycznych badań w zakresie identyfikacji człowieka na podstawie dłoni.

Reklama

Sprawa dotyczyła nastoletniej dziewczyny, która oskarżała swojego ojca o molestowanie. Mężczyzna miał nocami zakradać się do pokoju córki i dopuszczać się czynów pedofilskich. Nastolatka zainstalowała w pokoju kamerę internetową, która zarejestrowała rękę i przedramię oprawcy. Niedługo później materiał wideo został przekazany Sue do analizy. Ojciec dziewczynki odpierał zarzuty, jakoby to jego ręka widniała na nagraniu. Nastolatka nie znalazła również wsparcia u swojej matki, która twierdziła, że oskarżenie o molestowanie, to tylko kwestia wybujałej wyobraźni jej córki.

Porażka przekuta w sukces

Choć Sue Black nie posiadała wówczas doświadczenia w identyfikowaniu sprawców przestępstw po ich dłoniach, to jej uwagę zwróciły uchwycone kamerą dobrze widoczne żyły na grzbiecie dłoni mężczyzny. Jako że układ żył na dłoni, jest niepowtarzalny dla każdej z osób, nawet u bliźniąt jednojajowych, Black poprosiła policję o wykonanie dokładnych fotografii dłoni i przedramion ojca molestowanej nastolatki. Przedstawienie tego rodzaju dowodu w postępowaniu sądowym, było pierwszym takim przypadkiem w historii Wielkiej Brytanii.

Mimo mocnych dowodów ława przysięgłych nie dała wiary wersji nastolatki, a mężczyznę ostatecznie uniewinniono.

Czytaj także: Molestowanie: Te objawy powinny cię zaniepokoić

Po tej sprawie Black rozpoczęła szereg badań, dzięki którym pogłębiała swoją wiedzę na temat możliwości identyfikacji ludzi na podstawie ich dłoni. Niedługo potem do Sue zgłosiła się Agencja ds. Poważnej Przestępczości Zorganizowanej, prosząc o pomoc przy prowadzonym dochodzeniu o nazwie "Ore". Operacja miała na celu identyfikację ponad 7 tysięcy Brytyjczyków, którzy byli podejrzani przez policję o pobieranie i rozpowszechnianie w internecie treści o charakterze pedofilskim.

Dożywocie dla pedofila

Sue przyczyniła się do skazania Neila Strachana - mężczyzny należącego do największej w Szkocji siatki pedofilskiej. Strachan dopuścił się próby gwałtu na 18-miesięcznym chłopcu, którym opiekował się w sylwestrową noc w 2005 r. Sue Black pracowała nad rozpoznaniem mężczyzny, mając wyłącznie fotografię, na której widoczny był jego penis i lewa ręka. 

Warto wiedzieć: Pedofilia - zły dotyk

Black wykorzystała znajdujący się w kadrze lewy kciuk sprawcy, na którym dostrzegła nietypowo ukształtowaną grudkę, czyli biały obszar u podstawy paznokcia. Znamię było identyczne z tym, które nosił Strachan. W październiku 2009 skazano go na karę dożywotniego więzienia.

Pedofil złapany za rękę

Black identyfikuje podejrzanych o popełnienie zbrodni poprzez nanoszenie na dłoń siatki 24 komórek, obejmujących cały obszar od paznokci do nadgarstka. Ponadto analizuje każdą komórkę, szukając znaków identyfikacyjnych i badając układ żył. Innym sposobem jest analiza cech morfologicznych dłoni. Żyły u każdego człowieka stanowią niepowtarzalny wzór, a dzięki temu, że znajdują się pod skórą, to nie mogą ulec zmianie.

Zespół Black współpracuje z policją na całym świecie. W 2017 r. Sue pracowała nad nawet 50 sprawami rocznie. Od 2006 r. w sprawach, w których uczestniczyła Sue Black odsetek oskarżonych, którzy w konsekwencji na jej analizę dłoni przyznali się do winy, wynosił 82 proc. 

***

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy