Wsłuchujmy się w siebie i swoje emocje
Zakładam, że będę ćwiczyć. To zaczynam od 15 minut dwa razy w tygodniu, a nie od razu widzę siebie na mecie maratonu - psycholog Zuzanna Butryn zwraca uwagę, jak realizować swoje postanowienia.
Daria Pacańska: Jak tworzyć postanowienia, bardzo często kierujemy się modą?
Zuzanna Butryn, psycholog: - Tworząc postanowienia noworoczne kierujmy się tym, czego naprawdę pragniemy. Podążanie za modą w tworzeniu postanowień noworocznych to to zły pomysł. Określmy jasno, po co nam jest to postanowienie, co nam przyniesie, jakie korzyści chcemy osiągnąć, jak będziemy się czuć, kiedy to postanowienie wypełnimy i co się wtedy dobrego wydarzy? To są pytania, które możemy sobie zadać.
Czy modyfikowanie swoich postanowień jest w porządku?
- Pewnie, że tak. Uważam, że możliwość zmodyfikowania swoich postanowień powinna być wpisana w postanowienia. Nie można być perfekcyjnym na 100 proc. w żadnym obszarze życia. Tworząc postanowienia załóżmy, że cześć z nich wykonamy, część zmodyfikujemy, a resztę odpuścimy. Jak to robić? Kierujmy się swoimi odczuciami. Na przykład: ćwiczę dwa razy w tygodniu i jest mi z tym dobrze, a wiec kontynuuję wykonywanie ćwiczeń. Jeżeli stwierdzam, że z treningiem mi nie po drodze, szukam innych aktywności. Wsłuchujmy się w siebie, swoje emocje, potrzeby. To bardzo ważne.
Dlaczego zapominamy o tym, co było dla nas tak ważne i nie dotrzymujemy postanowień?
- Często działają w nas zniekształcenia poznawcze. Jednym z takich zniekształceń jest dychotomia myślenia: "albo wszystko albo nic". Wykonam zadanie na 100 proc. albo wcale. To pułapka. Bo dlaczego z góry nie założyć, że wykonam zadanie na 60 proc.? Wtedy łatwiej wytrwać w postanowieniu.
- Zdarza się także, że tych postanowień jest po prostu za dużo. Jesteśmy zmęczeni ich natłokiem i dlatego rezygnujemy. Dlatego zawsze zalecam : wybierz 2-3 aktywności i na nich skup uwagę. Nie więcej!
Często boimy się realizować postanowienia, bo to wyjście ze strefy komfortu i odejście od nawyków.Jak znaleźć w sobie odwagę i się nie bać?
- Dobrym sposobem jest zwizualizowanie sobie siebie w sytuacji, kiedy już osiągam cel. Zobaczenie siebie oczami wyobraźni. Jak wtedy wyglądam, co czuje, jak widzę siebie, jakie mam w sobie emocje? Kto zauważa zmianę? Jak ta zmiana wpływa na różne obszary mojego życia? Warto odpowiedzieć sobie na te pytania. Tutaj także pomoże samoświadomość. Wiem, po co mi jest osiągniecie tego wyniku. Pamiętajmy o tym, że każda zmiana w naszym życiu jest związana ze stresem, ale bez tego dyskomfortu nie ma rozwoju, nic się nie zmienia. Może warto zaryzykować?
Jak traktować małe potknięcia, utratę celu z pola widzenia w ciągu roku?
- Jako coś naturalnego. Chwilowe nie trzymanie się celu nie musi być potknięciem, a po prostu przerwą w realizacji celu, która jest konieczna, aby do celu dotrzeć. Z doświadczenia terapeutycznego wiem, jak destrukcyjna bywa presja. Podaje często przykład związany ze zdrowym odżywianiem się: bycie na diecie oznacza jakiś okres czasu, po którym wracamy do dawnych nawyków. "Jeszcze dwa tygodnie i się najem tych pysznych czekoladek".
- A co, gdyby zmienić te nawyki na resztę życia, czas by się wydłużył, a nam dałoby to przestrzeń na zaadaptowanie się do nowych nawyków? Jem zdrowo przez większość dni, ale na przykład w weekendy pozwalam sobie na to, na co mam ochotę. Nadmierne restrykcje zawsze są toksyczne.
Czy określenie konkretów, np.daty realizacji, nadanie dokładnego kształtu celowi - motywuje czy demotywuje?
- Może pomoc, ale wszystko zależy jakiego rodzaju jest to cel. Jeżeli wiemy, że dość łatwo będzie nam go zrealizować, to wyznaczmy na niego konkretny dzień - np. wysłanie maila na uczelnie, posprzątanie mieszkania. Jeżeli to cel długoterminowy to podzielmy go na etapy. To ułatwi jego realizację.
Jakie mogą być skutki uboczne niedotrzymanych postanowień?
- Obniżone poczucie własnej wartości, poczucie "znów się nie udało", porównywanie się z innymi. Wtedy często uaktywnia się nasz krytyk wewnętrzny. Ten wymagający i krytykujący nas głos.
- Dlatego tak ważne jest, żeby nie przesadzić z ilością i trudnością tych celów. Doceniać małe postępy. Zacząć od drobnych rzeczy. Zakładam, że będę ćwiczyć. To zaczynam od 15 minut dwa razy w tygodniu, a nie od razu widzę siebie na mecie maratonu. Bądźmy uważni na obrazy w naszej głowie.
Jakie praktyki stosować żeby mieć motywację do realizacji celu?
- Dbać o siebie. Zadbać o wypoczynek, czas na przygotowanie się do realizacji celu. Podzielić czas realizacji na etapy, założyć, że coś może pójść inaczej, niż zakładaliśmy. Nagradzajmy siebie za wykonany krok w kierunku celu, chociażby dobrym słowem w swoim kierunku, taka gratyfikacja wzmocni nas w postanowieniu. Czasami pomaga jeśli jakiś cel dzielimy z druga osobą, ale musi być to cel równie ważny dla tej osoby.
- Niektórym osobom pomaga także tworzenie list, czyli po prostu spisanie postanowień i etapów ich realizacji na kartce, to porządkuje nasze plany.
Zobacz także: