Moda za grosik - kontrowersyjne pole popisu.
Każda kobieta w swojej garderobie pragnęłaby mieć tylko unikalne rzeczy.. Czy zatem warto skorzystać z najpopularniejszego sklepu, który daje nam tą możliwość?
Moda z drugiej ręki.. "Druga ręka" jak można się łatwo domyślić to z angielskiego "second hand" czyli popularna nazwa sklepu z używaną odzieżą, bazaru czy jak to woli - po prostu "ciucholandu". Temat Second Handów to dosyć kontrowersyjne pole, tak więc stanowiska są podzielone, szczególnie wśród młodych kobiet. Jedne kochają "modę za grosik" inne stanowczo mówią "nie" i wybierają tyko w nowych ubraniach.
Zatem, czy warto dać się ponieść Second Hand'owemu szaleństwu?
Odpowiedź na to pytanie to indywidualne zdanie każdego, ja jednak postuluję: zdecydowanie TAK!
Kupowanie w "ciucholandach" to masa plusów, dla zwolenniczek takiego
"rozbudowywania" garderoby.
• Każdy może do woli wybiera i przebierać spośród niezliczonych marek odzieżowych, które niekoniecznie można znaleźć w miejscowej Galerii..
Bazar to miejsce gdzie uaktywnia się kreatywność: co z czym zestawić, gdzie przeszyć, co dopasować tak by idealnie wejść w najnowsze trendy rodem z look book'a.
Ceny to kolejny punkt dla Second Hand'u, w końcu co jak co, ale rurki od Armaniego za 10 zł, kuszą nawet największe przeciwniczki tych sklepów.
Na koniec poczucie oryginalności i własnego stylu, którego próżno szukać na wieszakach sklepów posiadających niezliczoną ilość takich samych modeli np. bluzek czy jeansów.
Czy korzystasz, zaczniesz korzystać lub nie zmierzasz korzystać z "Ciucholandów" pamiętaj w dzisiejszym świecie to nie obciach to nowa era kreatywności!;)