Rodzice Brada Pitta są „zrozpaczeni”. „Nie widzieli ukochanych wnuków od ośmiu lat”
Oprac.: Karolina Iwaniuk
Sądowa batalia Brada Pitta i Angeliny Jolie od lat należą do ulubionych tematów bulwarowej prasy. Hollywoodzcy aktorzy rozstali się po ponad dekadzie wspólnego życia i zaledwie dwóch latach od ceremonii zaślubin. Z biegiem czasu zaczęły pojawiać się doniesienia, zgodnie z którymi przyczyną rozpadu małżeństwa był alkoholizm Pitta i jego rzekoma skłonność do agresji. Osoba z otoczenia aktora ujawniła, że sytuacja ta jest szczególnie trudna dla jego rodziców, którzy tęsknią za szóstką wnucząt.
Ich rozstanie odbiło się na dzieciach. Jak dziś wyglądają relacje Brada Pitta z pociechami?
Brad Pitt i Angelina Jolie należeli niegdyś do najgorętszych par amerykańskiego show-biznesu. Hollywoodzcy aktorzy, którzy poznali się dwie dekady temu na planie komedii "Mr. & Mrs. Smith", latem 2014 roku powiedzieli sobie "tak" podczas kameralnej uroczystości we Francji.
Gwiazdorowi "Podziemnego kręgu" i jego ukochanej towarzyszyła wówczas szóstka ich dzieci, w tym troje adoptowanych. Gdy zaledwie dwa lata później świat obiegła informacja o rozstaniu aktorów, fani wprost nie mogli w to uwierzyć. Wkrótce potem zaczęły pojawiać się doniesienia na temat kulisów rozpadu małżeństwa gwiazd.
Z relacji informatorów zagranicznych mediów wynikało, że partnerzy od dłuższego czasu nie mogli się dogadać w sprawie metod wychowawczych. Jednym z głównych powodów rozstania był alkoholizm Pitta, który pod wpływem środków odurzających rzekomo zachowywał się agresywnie wobec dzieci i żony.
Czarę goryczy miał przelać incydent, do jakiego doszło ponoć w czasie rodzinnej podróży samolotem. Jolie utrzymywała, że mąż w akcie furii rzucił się na najstarszego syna, a ją brutalnie popchnął. Pitt konsekwentnie zaprzeczał tym zarzutom.
Amerykańskie media od dłuższego czasu donoszą, że dorosłe już dzieci gwiazd - urodzony w Kambodży Maddox, pochodzący z Wietnamu Pax Thien, Etiopka Zahara oraz biologiczna córka pary, Shiloh - nie utrzymują z Pittem kontaktów. Głośnym echem odbiła się decyzja 18-letniej Shiloh, która latem oficjalnie zmieniła nazwisko, usuwając z niego człon po ojcu.
Osoba z otoczenia sławnej rodziny ujawniła tymczasem w rozmowie z "Daily Mail", że sytuacja jest szczególnie trudna dla rodziców zdobywcy Oscara, którzy tęsknią za wnukami.
"Bardzo to przeżywają. Nie widzieli ukochanych wnuków od ośmiu lat. Wcześniej spędzali z nimi dużo czasu, byli częścią rodziny. Jane i Bill czują się naprawdę zrozpaczeni. Są po 80-tce, dlatego boją się, że już nigdy ich nie zobaczą" - zdradził informator brytyjskiego dziennika.
Początki były obiecujące. Dziadkowie pokochali dzieci Angeliny Jolie
Jolie w przeszłości z rozrzewnieniem opowiadała o rodzicach swojego ówczesnego męża.
"Kiedy ich poznałam, przyjechałam z dwójką adoptowanych dzieci z innych krajów. Nie wiedziałam, czego się po nich spodziewać. A oni przyjęli nas z tak wielką miłością" - wyznała w jednym z wywiadów aktorka.
Znajomy Pitta przekonywał niedawno w rozmowie z prasą, że była żona nastawiła pociechy przeciwko niemu.
"Zrobiła to, gdy byli mali, dlatego nie mieli szansy, aby samodzielnie wyrobić sobie o nim zdanie. Brad wierzy jednak, że z czasem dzieci wrócą do jego życia" - podkreślił.
Choć małżeństwo słynnej pary dawno przeszło do historii, zwaśnieni ekspartnerzy wciąż toczą sądowy spór o francuską winnicę Château Miraval, na terenie której się pobrali. Dwa lata temu gwiazdor "Pewnego razu... w Hollywood" pozwał Jolie w związku z odsprzedaniem przez nią udziałów w winnicy rosyjskiemu oligarsze Jurijowi Sheflerowi. W zeszłym tygodniu batalia prawna gwiazd wkroczyła na nowy etap.
Sąd uznał, że umowa zawarta niegdyś przez małżonków jest wiążąca, a co za tym idzie sprzedając udziały aktorka naruszyła jej warunki. Laureatka Oscara ma 30 dni na pisemne odniesienie się do zarzutów Pitta.