​Puder brązujący St. Moritz

Dlaczego lubimy pudry brązujące? Bo ekspresowo nadają naszej skórze piękny koloryt.

Puder brązujący St. Moriz
Puder brązujący St. Morizmateriały prasowe


Bez ryzyka smug i plam. Możemy też stopniować opaleniznę - lekkie muśnięcie da niezwykle naturalny efekt. Gdy nałożysz nieco więcej pudru, będziesz wyglądała, jak tuż po powrocie z plaży.

Puder możemy aplikować na całą twarz, ale najbardziej naturalny efekt uzyskamy, gdy podkreślimy wystające części - kości policzkowe, skronie, czubek nosa i brodę. Odrobinę kosmetyku warto nałożyć na dekolt. Latem stosuj bronzer zamiast różu. Pudrem z drobinkami można też malować powieki.

Bronzerem możesz podkreślić wszystkie swoje atuty. Nałożony między piersiami optycznie powiększy biust. Możesz też pomalować nim nogi. Pociągnięcie pędzla wzdłuż kości piszczelowej ładnie wymodeluje łydki, optycznie je wyszczupli i... wydłuży. Roztarty na wewnętrznej części uda - od linii bikini ku wewnętrznej części kolana odejmie udom centymetrów.

Puder brązujący St. Moritz dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych: złocistym odcieniu (Golden Glow) oraz ciemniejszym, brązowo - złotym (Bronzed Beauty).

Cena: 49 zł

Styl.pl/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas