Reklama

Wizażyści ujawniają kluczowe trendy w jesiennym makijażu

Wraz z końcem lata wiele z nas żegna się z popularnymi o tej porze roku pastelami i jaskrawymi neonami. Jesienią z reguły stawiamy bowiem na ciemniejsze, bardziej stonowane barwy. Nie oznacza to jednak, że w tym sezonie powinnyśmy wystrzegać się eksperymentowania z wyglądem – wprost przeciwnie. Stylizacje na chłodniejsze dni ożywią makijaże bazujące na metalicznych cieniach do powiek oraz wzbogacone o wyrazisty akcent, np. w postaci szminki w kolorze żurawinowej czerwieni.

Nowe jesienne trendy w makijażu. Wizażyści nie mają wątpliwości

Nadciąga jesień, a wraz z nią nowe trendy w modzie i urodzie. W nadchodzących miesiącach ochoczo będziemy sięgać po obszerne wełniane swetry, długie skórzane spódnice i marynarki z mocno zaznaczonymi ramionami. Jesienne stylizacje dopełni pasujący do nich makijaż. Choć kojarzy się on głównie z przygaszonymi, neutralnymi barwami, topowi wizażyści podpowiadają, by właśnie za pomocą wyrazistego make-upu ożywić wygląd w chłodniejsze dni. 

"Obecnie możemy wybierać spośród tak wielu trendów. Każda z nas z łatwością znajdzie coś dla siebie, by móc odkryć w sobie artystkę" - przekonuje w rozmowie z serwisem "Allure" nowojorska makijażystka Romy Soleimani.

Reklama

Jedną z głównych tendencji na sezon jesień-zima 2024 jest makijaż w zimnej tonacji, bazującej na odcieniach szarości. 

"Chłodne tony, takie jak popielaty brąz czy gołębia szarość, mają teraz swój moment. Są zdecydowanie bardziej pożądane niż ciepłe barwy" - wskazuje wizażystka Siddhartha Simone.

"Uwielbiam to, jak chłodne odcienie oddają tajemniczość i magię natury rozpoczynającego się sezonu. Płynny cień do powiek w kolorze zimnej liliowej szarości lub dyskretnej lawendy doda wytwornego charakteru stylizacji. Co ważne, komplementuje każdy odcień skóry" - wtóruje jej uznana makijażystka Violette, która pełni funkcję dyrektorki kreatywnej działu makijażu marki Guerlain.

Trend, który nigdy nie wyjdzie z mody. Czerwień znów powraca

W jesiennym make-upie zaszczytne miejsce zajmuje z reguły czerwona szminka. Tegoroczna jesień nie jest wyjątkiem. Wizażyści współpracujący z najsłynniejszymi domami mody postanowili jednak zamienić tradycyjną karminową czerwień na ciemniejszy odcień, przywodzący na myśl klasyczne filmy noir. 

"Nastrojowa energia jesieni idealnie pasuje do głębokiego odcienia żurawiny" - przekonuje Violette. 

Ekspertka poleca połączyć żurawinowe usta z kultowym "przydymionym okiem", dzięki czemu uzyskamy dekadencki, wytworny look. Miłośniczki nietuzinkowych rozwiązań mogą natomiast postawić na dyskretny make-up, którego idealnym dopełnieniem będzie mocniejszy akcent kolorystyczny. 

"Zestawienie naturalnej, delikatnie rozświetlonej cery z matową żurawinową szminką stworzy nowoczesny i niezwykle stylowy kontrast" - podpowiada Simone.

W modzie jest obecnie także futuryzm, pozostający w zgodzie z estetyką "Y3K". Zwolenniczki eksperymentowania z wyglądem powinny więc postawić na brokat i cyrkonie, szminki w metalicznych odcieniach oraz graficzne wzory na powiekach. 

"Styl ten jest inspirowany dokonującą się od pewnego czasu zmianą otaczającej nas rzeczywistości, którą odczuwamy w związku z dynamicznym rozwojem mediów społecznościowych, Photoshopu i sztucznej inteligencji. Coraz więcej ludzi chce dziś wyglądać niczym awatar wygenerowany przez AI" - wyjaśnia influencer Jax Diaz. 

Jego prognozy potwierdzają skądinąd statystyki - opublikowany niedawno raport platformy Pinterest ujawnił, że w ciągu ostatnich miesięcy liczba wyszukiwań hasła "Y3K" wzrosła o ponad 6 tys. proc.

Ponadto tej jesieni w wielkim stylu powraca gotycki makijaż, który królował na pokazach Versace i Valentino. Legendarna wizażystka Pat McGrath radzi, by śmiało podkreślać oczy czarną kredką lub eyelinerem. W wersji dla odważnych make-up ten dopełnia idealnie dopasowana, czarna lub wpadająca w czerń, ciemnobordowa szminka.

Przeproś się z różem na policzkach. To hit tej jesieni

Jednym z kluczowych makijażowych trendów na obowiązujący sezon jest także mocne zaakcentowanie policzków różem. 

"Wszyscy są teraz zafascynowani różem imitującym naturalne rumieńce. Skóra wygląda wówczas promiennie, a twarz wydaje się bardziej rozbudzona" - przekonuje wizażysta Vincent Oquendo. 

I dodaje, że czasy oprószania różem jedynie strategicznych miejsc, w celu optycznego wymodelowania twarzy, dawno minęły. Pracując przy pokazie jesiennej kolekcji marki Valentino, zainspirował się on wizerunkiem drag queen Kandy Muse, która róż nakłada bardzo wysoko, nad kośćmi policzkowymi. 

"Efekt okazał się zniewalający. Chodzi o to, aby nosić róż w sposób, który pasuje do twojego stylu i osobowości" - tłumaczy ekspert.

PAP/Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: makijaż | jesień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy