Reklama

Pornografia miłości, czyli kobiecy radykalizm.

 

Pornografia miłości, czyli kobiecy radykalizm.

 

 

Zradykalizowałam się. Mój radykalizm pojawił się, bo to mur i osłona przed rozpasaną niemożliwie miłością jest, która wykorzystała mnie, wyuzdała z uczuć i kopnęła w dupę... Miłość – ślepy, bezwzględy potwór, który powoduje, że kiedy ona – miłość ulatuje jak powietrze z pękniętego balona – ja po każdym uniesieniu, niesmacznej i wyrafinowanej sytuacji, mam dość i postanawiam - za każdym razem – zmienić się lub nie popełniać tych samych błędów co poprzednio. 

Reklama

 

 

Błędów ? - mówi się, że człowiek uczy się na błędach?!  A guzik prawda.  A guzik z pętelką. Człowiek istota krnąbrna, wyuzdana z wyobrażni lub chorująca z powodu przyrostu wyobrażni – nigdy na błędach uczyć się nie będzie, nie umie i nie ma zamiaru uczyć się niczego – jak dzieci we mgle, bez odniesienia, bez perspektywy czy azymutu – snujemy się... Błędy popełniamy ciągle, ciągle i ciągle. Popełniamy je w ten sam sposób, w tych samych okolicznościach, aż do znudzenia, aż do bezszczelnej rutyny, która zamęcza nas i psuje nam krew.

 

 

Pozwólcie, że ukarzę was  umęczonymi zajściami  z miłością i błędami powtarzanymi przez kobiety jak liturgię. Więc, kiedy kobieta zostanie dotknięta goryczą porażki, zaczyna lub postanawia zmienić się radykalnie i też to robi? Zmienia swój tryb życia, żeby nie oszaleć , żeby  nie myśleć, żeby nie wspominać. Często zaczyna biegac jak oszalała, biega po mieszkaniu, biega  po kuchni, wbiega do łazienki jak może , wbiega po schoda czy do autobusu. Umęczone stworzenie biega po parkach, ulicach, biega po osiedlu. Biega 2 km, póżniej  4, a nieraz 10 się jej zdarza rownież. Biega jak w transie. Bieganie nieraz pomaga, bo póżniej zmęczona jest, więc nie myśli i nie wspomina i zasypia spokojnie. Gorzej jest , kiedy bieganie nie pomaga na bóle, bo myśli głupie przychodza ciągle i zadręczają ją, więc po bieganiu wpada do sklepu, w szortach, koszulce, cała spocona. Nie szuka wody by ugasić pragnienie, lecz wina szuka, alkoholu potrzebuje i jego ukojenia,  tak robi nieszczęsna. Wypija jeden i drugi kieliszek  do kolacji , lub całą butelkę i zasypia spokojnie? Jeżeli to też nie pomaga,  to przychodzi czas na zmianę, zmianę wyglądu - obcina lub zapuszcza, wyciąga lub wkłada, nosi się na krótko lub jak zakonnica. Strasznie się męczy tym wszystkim, tymi zabiegami, bo one i tak nie przynoszą rezultatu, bo  ta cała oprawa i tak kończy się tym, że kobieta jak bardzo by chciała uniknąć miłości lub dyktować jej swoje warunki, to i tak  wpada w jej objęcia  , jak narkoman uzależniony od przyjacólki heroiny wpada w obięcia nałogu. Narkoman, który nie  umie odrzucić ciepła, które rozejdzie się i rozpłynie po jego żyłach, jego ciele, po zastrzyku z miłosnej trucizny. Tak uzależnione jesteśmy , nie umieny odrzucić ciepła po zastrzyku, bo tęsknimy za przyjacółką heroinom, bo stęsknione jesteśmy za halucynacjami.  Więc to tylko od nas zależy , czy chcemy być uzależnione , czy uzależnienie to odrzucić, to tylko od nas to zależy...

 

 

Każda z nas jest podobna do siebie...jesteśmy jak klony, jak ironia, jak pokrzywa,  która szczypie nas po kostkach, kiedy przebiegamy przez wysoką trawę. Ale jest nadzieja , bo każda z nas ma trupa w szafie, jakaś tajemnice, która może spowodować , ze po niej uniezależniamy się od miłości jako nałogu i po tym nie boimy się już chyba niczego...

 

 

Ta historia jest o kobiecie, dobrej żonie i matce, która miała dość męża , złego człowieka, który zatracał siebie, ją i ich rodzinę...Kobieta jest na skraju wytrzymałości, bo daje mu szansę za szansą,  a on wszystko obraca w pył, niweczy  ...  ona szuka pomocy?  Chce żeby ją ktoś kochał, ktoś ją przytulił,  chce być w objęciach  gdzie będzie czuła się bezpiecznie ...i tak sie staje...najlepszy „przyjaciel” w jej życiu– świadek jej decyzji (tych dobrych i złych) pojawia się ponownie obok niej.  On w glębi duszy, on cieszy się i ma nadzieję, że kobieta ta  teraz będzie z nim...zaczyna się romas między nimi , przestaj być przyjacółmi, staja się kochankami. Spotykają się , spędzają razem czas, ale to wszystko dzieje się w ukryciu, w tajemnicy.  Ona go potrzebuje i kocha, on ją kocha i potrzebuje również, ale tu bowiem ich miłość spotyka się oko w oko z największym i najbardziej nieuchwytnym z szyderców – z życiem , staje między nimi murem. U kobiety pojawia się zdrowy rozsądek, bo  nie może być i nie chce być  kochanką, bo ma męża. Nasza kobieta jest dobrą osobą i chce żeby tak było, chce zamknąć otwarty rozdział , chce zakończyć  małżenstwo i dopiero póżniej zacząć nowe życie...”przyjaciel” i świadek jej życia (świadek jej potknięć, upadków i wzlotów), on  boi się, boi się, że ona znów wróci do męża zatraceńca, że znowu da mu szansę , a on zostanie sam jak poprzednim razem, więc przyjaciel  stawia jej desperacki warunek, że albo teraz albo nigdy. Kobieta nie jest w stanie spełnić jego warunku, odrzuca jego uczucie,  jego miłość (uniezależnia się od miłości) i ...wraca do męża...aby zamknąć ten rozdział,  rozwodzi się i staje się wolną kobietą i z ulgom  patrzy się na początkek czegoś ,co może się zacząć, czeka co przyniesie je dzień , jest szczęśliwa, bo nie poddała się miłości całkowice czy bez granic...nie raz myśli o swoim przyjacielu, ale to już nie ma znaczenia, bo „przyjaciel” i świadek jej życia od  5 dni, on ....już nie jest wolnym człowiekiem, poznał kogoś , ożenił się .

 

 

Kobieta po ty nie boi się już niczego, staje się  tylko bardziej radykalna, bo wiem czego chce, bo nie buja w obłokach , bo chce żyć, tak jak ona chce żyć. To  teraz ona stawia warunki  miłości - temu upojnemu uczuciu,  to teraz miłość staje się od kobiety uzależniona, teraz miłość  prosi o zastrzyk i pragnie ciepła po nim. Teraz miłość jest na łasce i niełasce kobiety. Bo każda z nas popełnia błędy, które powtarzane ciągle niczego nie przynoszą, niczego nie zmieniają. Bo nie o błędy chodzi lub ich unikanie,  czy o powtarzalność tych samych sytuacji w ślepej miłości, lecz o punkt ...tu chodzi o punkt zwrotny w naszym  życiu, który radykalizuje cię, zmienia twoje życie , wyzwala cię. To ten punt w twoim życiu , gdzie zaczynasz akcetowac rzeczy , których wcześnie  akceptować nie miałaś zamiaru, to moment w którym akceptujesz pornografię miłości. Kiedy akceptujesz agresywny akt seksulany na tym trywialnym uczuciu jakim jest miłość. Kiedy ty jesteś stroną dominującą i wyznaczasz granice i reguły igraszek . Kiedy ona skamle, jęczy , błaga i prosi o koniec . A ty tego nie robisz, tylko związujesz jej  mocniej ręcę i kneblujesz usta ...i nie przestajesz, upokarzasz ją i kontrolujesz jak ona,  to robiła wcześniej  z tobą ,  a jeżeli masz chęc, to pozwalasz to robić innym też, a ty tylko obserwujesz , bo przestaje ci przeszkadzać peepshow również, bo zaczynasz akceptować pornografię, pornografię na  miłości również...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy