Pomysł na rabarbar
W galicyjskim Santiago de Compostela próbowałam niedawno różnych potraw kuchni molekularnej. Oprócz wielu przedziwnych smakołyków na moim stole wylądowała również mała, styropianowa trumienka wypełniona parującym, ciekłym azotem.
W środku odnalazłam pokrojony w słupki rabarbar otoczony grudkami cukru. Moje zdziwienie było niczym w porównaniu z szeroko otwartymi oczami towarzyszących mi Hiszpanów, którzy nie tyle zobaczyli rabarbar w rzeczywiście ciekawej formie, co w ogóle po raz pierwszy w życiu zobaczyli rabarbar.
Istotnie, nasze poczciwe, kwaśne łodygi nie są specjalnością mieszkańców gorącej Galicji. Są za to bez wątpienia naszą specjalnością i choć coraz rzadziej jemy wiosną pyszne knedle z rabarbarem, to w wielu polskich domach nadal na wiosnę króluje rabarbarowy placek.
Zajadają się nim również Niemcy, choć niekoniecznie przyrządzają go na drożdżowym spodzie.
Bardzo smakował mi placek, na który składa się 10 łyżek mąki, 10 łyżek cukru, 10 łyżek klarowanego masła, 4 jajka, płaska łyżeczka sody i szczypta soli.
Na blaszce układamy pokrojony rabarar, przykrywamy ciastem i wylewamy na wierzch ubitą pianę z białek. Piecze się to 15 minut w 180 stopniach. Pyszny, szybki, prosty, wiosenny deser.