Największe afery festiwalu w Opolu. Skandal z Dodą nie jest pierwszy
Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu to ważne wydarzenie na polskiej scenie muzycznej. Niestety co jakiś czas wybuchają wokół niego różne afery. W tym roku reżyser koncertu Debiuty obraził Dodę, o czym artystka opowiedziała na instagramowej relacji. Jednak w ostatnich latach skandali było więcej. Przypominamy te największe.
Spis treści:
Reżyser odsunięty od występu Dody po skandalu
W poniedziałek wybuchł skandal związany z Dodą i festiwalem w Opolu. Wokalistka opublikowała na swojej instagramowej relacji nagranie, na którym zapłakana wyjaśnia fanom, co się stało. Okazało się, że została źle potraktowana przez reżysera występów. O całej sytuacji pisaliśmy w artykule: Skandal przed Opolem. Szokujące, co ujawniła Doda. "Nie wiem, czy wystąpię"
Telewizja Polska opublikowała przeprosiny Mikołaja Dobrowolskiego. Internauci nie omieszkali przypomnieć, że reżyser jest również odpowiedzialny za wątpliwej jakości pod kątem wizualnym występy polskich reprezentantów na Eurowizji - Krystiana Ochmana i Blanki.
W międzyczasie mężczyzna został odsunięty od pracy z gwiazdą. Doda z kolei poinformowała swoich obserwatorów, że jest zadowolona ze zmian, a nowa reżyserka jest kompetentną osobą, która wprowadza miłą atmosferę, zupełnie odmienną od jej poprzednika. Wydaje się, że jej występ dojdzie więc do skutku.
Nagroda wręczona, a następnie... odebrana
Nie jest to jednak pierwsza afera wokół festiwalu w Opolu. W ostatnich latach było ich co najmniej kilka. W 2008 roku głośno było o skandalu przy wręczeniu nagród w konkursie Premier. Wyświetlono tabelę z punktami, według której wygrał zespół Zakopower. Jednak prowadzący koncert ogłosili, że zwyciężczynią... została Katarzyna Cerekwicka.
Zaskoczona wokalistka zdążyła wyjść na scenę, odebrać statuetkę i wygłosić przemówienie. Dopiero wtedy organizatorzy zorientowali się, że doszło do pomyłki. W związku z tym zabrali nagrodę Cerekwickiej, która była w jeszcze większym szoku niż kilka minut wcześniej i wręczyli ją zespołowi Sebastiana Karpiela-Bułecki.
Jubileusz Maryli Rodowicz i bojkot artystów
Zobacz również:
- Polacy nastrajają się świątecznie. Gorąca 10 filmów na Netfliksie
- Grudzień na Netflixie. Świąteczne przeboje i premiery hitowych seriali
- Szopki, które są światowym fenomenem. W tym terminie zobaczysz je na krakowskim rynku
- Netflix ogłosił premiery na 2025 rok. Wśród nich kontynuacja wielkiego hitu i polska produkcja
W 2017 roku jubileusz 50-lecia pracy artystycznej obchodziła Maryla Rodowicz. Królowa polskiej muzyki chciała, aby z tej okazji na scenie towarzyszyły jej m.in. Kayah oraz Katarzyna Nosowska. Na to jednak nie zgodził się ówczesny prezes TVP, Jacek Kurski. Obie wokalistki otwarcie popierały Czarne Protesty w sprawie prawa do aborcji.
U Kurskiego interweniowała osobiście Rodowicz, który miał ją zapewnić, że nie ma żadnej czarnej listy wokalistek, które nie mogą występować w TVP. W międzyczasie jednak Kayah i Nosowska (oraz inni artyści) same zrezygnowały z występu, a następnie z powodu śmierci matki również Rodowicz.
W sprawę zaangażowało się wtedy Miasto Opole, które jest właścicielem marki "Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu" i zagroziło Telewizji Polskiej odebraniem jej wydarzenia. Ta z kolei stwierdziła, że zorganizuje festiwal w innym mieście, np. w Kielcach. Ostatecznie doszło do porozumienia, a festiwal w Opolu odbył się we wrześniu, a nie jak tradycyjnie w czerwcu.
Głośne wydarzenia wokół festiwalu w 2018 roku
Już rok później miał miejsce kolejny skandal, również związany ze Strajkiem Kobiet. Podczas koncertu Debiuty występował m.in. zespół Girls on Fire. Jeszcze przed festiwalem głośno było o ich występie, ponieważ piosenka była nazywana nieoficjalnym hymnem protestów w sprawie aborcji. Zespół wygrał konkurs, a TVP zwolniło pracownika odpowiedzialnego za dopuszczenie piosenki do konkursu.
W tym samym roku media rozpisywały się także o kłótni Edyty Górniak z Donatanem, którzy razem stworzyli utwór "Andromeda". Podczas pozowania fotoreporterom do zdjęć na ściance mężczyzna położył rękę na pośladku wokalistki. Ta z kolei uderzyła go wtedy w twarz i zerwała współpracę.
Dyskwalifikacja utworów po ich wcześniejszym zatwierdzeniu
Również w ubiegłym roku doszło do afery jeszcze przez rozpoczęciem festiwalu w Opolu. Dwie piosenki znajdujące się pierwotnie na liście występów zostały zdyskwalifikowane i zastąpione innymi z powodu ich publicznej prezentacji przed wyznaczonym terminem.
Chodzili o utwory Janusza Radka i zespołu Zmieszani. Wokalista nie odniósł się do sprawy, jednak zespół był oburzony. Muzycy tłumaczyli, że piosenka pojawiła się na ich profilu, kiedy grali jeszcze w starym składzie. Przede wszystkim jednak mieli pretensje, że jury konkursu dopiero po czasie zorientowało się, ze popełniło błąd.
Zobacz również: Festiwal w Opolu 2023: Znamy uczestników konkursów Premiery i Debiuty. Kto znalazł się na liście?