"Jesteś z Polski? Na pewno znasz magiczne Zakopane!". Arabscy turyści wciąż podekscytowani stolicą Tatr
- Jesteś z Polski? O rany, to na pewno znasz magiczne Zakopane. Wszyscy moi znajomi tam byli, a ja nie mogę się doczekać, aż pojedziemy tam znów z mężem. Opowiedz mi coś! - zagadała mnie Saudyjka przy basenie w hotelu, gdy przebywałam w Arabii Saudyjskiej. To, że mieszkańcy tego kraju mają przysłowiowego "bzika" na punkcie Zakopanego, to nie mit, to fakt.

Spis treści:
Ilu Arabów przyjeżdża do Zakopanego i… ile wydają?
W sezonie letnim 2024 roku turyści z krajów arabskich stanowili aż 20-30 proc. wszystkich odwiedzających Zakopane i okolice! To niemal dwukrotny wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim. Rezerwacje z Bliskiego Wschodu wzrosły o 20-30 proc. rok do roku, a bezpośrednie połączenia FlyDubai do Krakowa uruchomione w 2018 roku oraz viralowe relacje na Instagramie i TikToku jeszcze spotęgowały ten napływ. Wystarczy zajrzeć na Instagram, by zobaczyć setki zdjęć z Zakopanego, którymi Saudyjczycy chętnie się chwalą.
Arabowie przyjeżdżają rodzinnie - powszechnie podróżują w grupach 7-9 osób, zostają średnio dwa tygodnie, co oznacza duże przychody dla lokalnych przedsiębiorców - zarówno hoteli, restauracji, jak i usług turystycznych. Przyglądając się cenom wynajmu pokoi hotelowych i cenom w lokalnych restauracjach, nie ma się co dziwić, że lokalnym taki biznes się opłaca. Górale - podobno - nie narzekają na bliskowschodnich turystów.
- Jak jechać do Zakopanego, to koniecznie całą rodziną. To niezapomniane przeżycie, a poza tym podróż nie jest krótka, więc dobrze udać się większą ekipą - śmieje się moja znajoma z Arabii Saudyjskiej.
Saudyjczycy nie tylko kochają Zakopane, ale też zostawiają tam naprawdę duże pieniądze. Kupują wszystko, co ma metkę "handmade". Biorą oscypki, miody całymi kartonami, a rachunki po 500-600 zł w sklepach z pamiątkami nie należą do rzadkości. Wiem, bo moja "znajoma" z basenu powiedziała, że "za te wspaniałe sery zapłaciła tylko 100 euro". Do tego dochodzą noclegi - często w lepszych hotelach - oraz jedzenie w restauracjach. Szacuje się, że podczas 10-14-dniowego pobytu jeden turysta z Arabii Saudyjskiej może wydać nawet 6-8 tysięcy złotych. Jak mówią górale - to goście z zasobnym portfelem, którzy nie negocjują, tylko płacą i cieszą się Tatrami. A co równie istotne - są bardzo spokojni i z założenia nie piją alkoholu. "Tacy turyści to złoto - dosłownie" - śmieją się niektórzy na forach internetowych.

Przyjemny chłód zamiast palącego słońca pustyni
W regionie Zatoki Perskiej temperatury latem przekraczają 45-50 °C, co skłania Arabów do poszukiwania miejsc o przyjemnym klimacie. Zakopane, gdzie panuje średnio 20-25 °C, a nawet deszcz i chłód, stanowią atrakcję. Saudyjczycy mówią, że "to błogosławieństwo" i że zapach górskiego powietrza wyzwala uczucie spokoju. Zachwycają się też krajobrazami. "Nigdzie nie można zobaczyć równie cudownych gór i zrobić tak pięknych zdjęć" - przekonywała mnie poznana Saudyjka.
Oczywiście turyści z Bliskiego Wschodu przyjeżdżają do Zakopanego nie tylko latem, ale też wiosną, jesienią i zimą. Wielu z nich uczy się jeździć na nartach. Na stokach można zobaczyć całe rodziny wraz z anglojęzycznymi instruktorami. Turyści twierdzą, że ceny w okolicach Zakopanego są wyjątkowo… korzystne. No cóż, biorąc pod uwagę, że przyjeżdżają tam głównie bogaci ludzie, to może wydawać się zrozumiałe.
Islamizacja infrastruktury: jedzenie halal, modlitwa, arabski
Zakopane zmienia się pod wpływem napływu turystów z Bliskiego Wschodu. Niektóre lokale wprowadziły menu halal, zielone oznaczenia "100 proc. halal", a także personel z przeszkoleniem kulturowym. Hotele stworzyły pokoje do modlitwy, a w przestrzeni publicznej pojawiły się oznaczenia w języku arabskim - od szyldów po billboardy przy Zakopiance! Obsługa hotelowa donosi, że wielu Arabów oczekuje oddzielnych stref w basenach, obsługi przyjaznej kulturowo i udogodnień zgodnych z ich zwyczajami religijnymi - i lokalni przedsiębiorcy dostosowują ofertę, aby zwiększyć swoje przychody. Biznes to biznes, jak to się mówi.
Zakopane coraz częściej określane jest mianem "Małego Dubaju" - luksusowe apartamenty, ekskluzywne restauracje i rosnące ceny noclegów oraz wynajmu krótkoterminowego zaczynają przysłaniać tradycyjne pensjonaty. To efekt większej siły nabywczej Arabów: zostają na dłużej, wydają więcej i oczekują wysokiego standardu. "Zakopane to tani luksus" - usłyszałam ten zwrot kilkukrotnie, przebywając w Arabii Saudyjskiej.

Zakopane to dziś jedna z najpopularniejszych letnich destynacji dla turystów z regionu Zatoki Perskiej. Odkąd uruchomiono loty z Dubaju, tamtejsze społeczności polubiły ten kierunek i dzielą się doświadczeniami w social mediach. Turystyka arabska to nie jednorazowy trend - to fenomen napędzany przez klimat, kulturę i relacje międzyludzkie, który zmienia lokalną gospodarkę i przestrzeń miejską. Arabowie, zwłaszcza z Arabii Saudyjskiej, często podkreślają, że nigdy wcześniej nie widzieli lasów, rzek, górskiej zieleni. Opisują Zakopane jako "raj na ziemi" (to cytat mojej znajomej!), gdzie przyroda i cisza kontrastują z codziennością na 'pustyni'.