Aleksandra Żebrowska rozchyliła ręcznik

Aleksandra Żebrowska jest aktywna w mediach społecznościowych. Za co szanują ją obserwatorzy? Za szczerość i naturalność. Przez ostatnie miesiące żona Michała Żebrowskiego udowodniła, że nie należy idealizować macierzyństwa, lecz pokazywać jego blaski i cienie.

Aleksandra Żebrowska przełamuje tabu. Na Instagramie opowiada o blaskach i cieniach macierzyństwaAndreas Szilagyi MWMedia

Aleksandra Żebrowska: Dziewczyna z sąsiedztwa

Dystans. Z nim Aleksandra Żebrowska jest zaprzyjaźniona. Na kąśliwe uwagi i komentarze potrafi odpowiedzieć szybko i zdecydowanie. Czasem opisy pod zdjęciem są inspiracją do kolejnego posta. Niedawno udowodniła, że jest w stanie jednym wprawny ruchem ubrać bieliznę, leżąc na łóżku.

Innym razem pokazuje się bez makijażu w towarzystwie dzieci i zgrywa to ze zdjęciami ze ścianki, na których olśniewała dopracowanym wizerunkiem. Którą Aleksandrę Żebrowską cenicie?

Internauci z pewnością doceniają naturalność i prawdę. Mechanizm jest prosty. Skracamy w ten sposób dystans i identyfikujemy się z celebrytką. Okazuje się, że jej codzienne życie jest podobne do naszego. Rodzicielskie obowiązki dominują dzień i trudno jest zarezerwować czas dla siebie, a jeżeli już udaje się celebrować jakąś chwilę to zazwyczaj dzieje się coś nieoczekiwanego.

Aleksandra Żebrowska: Kobieta bez kompleksów?

Aleksandra Żebrowska doskonale wie, z jakim komunikatem przebić się do publiczności. Jej wpisy śmieszą, potrafią też wywołać dyskusję. Do tej ostatniej serii można zaliczyć zdjęcie, które ostatnio Aleksandra Żebrowska umieściła na Instagramie. Stojąca tyłem do obiektywu postanowiła rozchylić ręcznik, którym miała owinięte ciało.

Odważny gest przed oknem w salonie... Gdyby dom był w zwartej zabudowie stolicy można byłoby powiedzieć, że to wodzenie na pokuszenie, ale w tym przypadku celebrytka afiszowała się przed oknem górskiej rezydencji. Już sam widok Tatr zapiera dech, a co dopiero wdzięki. Oczywiście pod zdjęciem pojawił się wymowny komentarz nawiązujący do okolicznych mieszkańców. Co sądzicie?