Brigitte Macron: Pierwsza dama w ogniu krytyki
Nie spodziewała się, że wizyta w jednej z francuskich szkół zakończy się skandalem. "Brigitte, wyjdź za mnie!" - właśnie takie okrzyki przywitały Brigitte Macron w liceum w Dijon.
Znęcanie i cyberprzemoc miały być tematami spotkania Brigitte Macron z uczniami szkoły średniej w Dijon. Pierwszej damie zależało na tym, aby o tych problemach z młodzieżą porozmawiać twarzą w twarz. Nie spodziewała się, że to ona stanie się ofiarą ataku.
Do spotkania doszło na początku marca w zabytkowej kaplicy przekształconej w szkolną aulę. W towarzystwie ministra edukacji Jean-Michela Blanquera pierwsza dama chciała dzielić się swoim doświadczeniem. Właśnie wtedy, jak podaje "Le Bien Public", doszło do skandalu.
W grupie ok. 300 uczniów uczestniczących w spotkaniu, znaleźli się tacy, którzy zaczęli krzyczeć w kierunku pierwszej damy: "Brigitte, wyjdź za mnie!". Takiej reakcji nikt się nie spodziewał. Lokalne media skomentowały ten wybryk, jako nawiązanie do przeszłości pani Macron i celowe zakłócenie spotkania.
Przypomnijmy, że znajomość pierwszej pary zaczęła się na przysłowiowym szkolnym korytarzu w Amines. Prezydent Francji miał zaledwie 15 lat, a pierwsza dama była jego nauczycielką.
Romans z czterdziestolatką do dziś budzi emocje i często jest tematem debaty publicznej. Tym bardziej, że w jednym z pierwszych wywiadów Brigitte Trogneux przyznała, że nie była zachwycona faktem, iż zakochał się w niej uczeń, ale był na tyle skuteczny w swoich działaniach, że "krok po kroku złamał opór" swojej nauczycielki. Historia zakończyła się ślubem w 2007 i mimo tego stażu pierwsza para wciąż stoi w ogniu krytyki.
Tymczasem niestosowne zachowanie licealistów z Dijon skróciło nie dystans lecz czas spotkania pierwszej damy z młodzieżą. Władze szkoły zaprzeczają, a w wydanym oświadczeniu można przeczytać, że wizyta przebiegła w atmosferze "ogólnego entuzjazmu".
Zobacz także: