Czwarty element
Alicia Keys, mistrzyni soul i r'n'b, po dość słabej ostatniej płycie "As I Am" wraca do formy. Swój najnowszy, czwarty album "The Element of Freedom" nazwała lawiną sprzeczności.
- Muzyka jest bardzo mocna, a perkusja agresywna. Mój głos jednak brzmi krucho i delikatnie - mówi wokalistka. "The Element of Freedom" to płyta eksperymentalna, bez sprawdzonych rozwiązań. Słychać na niej klasyczne pianistyczne wykształcenie Alicii (kocha Chopina i Mozarta), jak i fascynację autorytetami z początku kariery: Steviem Wonderem, Marvinem Gayem, Mary J. Blige. A teksty? O sile i słabości kobiety. - Ciągłe zmiany nie są miłe, ale to jak przemiana w motyla - mówi wokalistka. - Musisz wydostać się z kokonu. Jestem gdzieś w połowie drogi - dodaje. Jeśli nawet nie dotarła jeszcze tam, gdzie chciała, to warto się tu na chwilę zatrzymać. Choćby dla piosenki "Sleeping With a Broken Heart".
Alicia Keys "The Element of Freedom", Sony