Julia Wieniawa w ogniu krytyki
Julia Wieniawa na własnej skórze przekonała się, czym jest body-shaming. Część internautów bezlitośnie skrytykowała, opublikowany na Instagramie filmik, na którym młoda gwiazda tańczy w rytm piosenki Rihanny.
Zgrabna dziewczyna, ruszająca się w takt popularnej piosenki. Do tego uśmiech, modny, sportowy strój i mały, domowy rozgardiasz w tle. Co w tym złego? Chciałoby się powiedzieć: nic. Nie wszyscy są jednak tego zdania.
Ta tańcząca dziewczyna to Julia Wieniawa. Gwiazda pochwaliła się niedawno na Instagramie wideo, na którym widać, jak szlifuje swoje taneczne umiejętności. Choć większość komentarzy pod filmikiem była pozytywna, hejtu również nie zabrakło.
"Ale deska, czym się tu szczycić", "Spoko, ale cycki mogłabyś założyć", "Chuda i bez szału" - pisali w komentarzach. Część instagramerów zwracała również uwagę na sylwetkę Julii - ich zdaniem, zbyt szczupłą.
Na odpowiedź gwiazdy nie trzeba było długo czekać: "Lol, jaki bodyshaming" - napisała krótko.
Zjawisko, którego ofiarą padła Julia Wieniawa, w internecie można obserwować już od dobrych kilku lat. Językoznawcy definiują je jako "działania mające na celu poniżenie, zawstydzenie lub ośmieszenie kogoś z powodu jego wyglądu". Dotknąć może ono wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób wymykają się kanonom urody: zarówno tych z nadwagą, jak i niedowagą, dziewczyn o dużym i niewielkim biuście, osób o innych niż europejskie rysach lub preferujących oryginalne stylizacje. Lista jest bardzo długa.
Jak widać, przed body-shamingiem nie chroni również sława.
Na szczęście Julia Wieniawa ma wśród swoich komentatorów sporo fanów, którzy natychmiast ruszyli w jej obronie. "Serio, jak widzę ten bodyshaming w komentarzach, to mi aż mi się rzygać chce. Ile w ludziach jest zawiści", "Czytam te uszczypliwe komentarze i nie wierzę. (...). Smutne te czasy. Julia Wieniawa tańcz, śpiewaj i baw się, jesteś piękna, młoda, ambitna. Miłego dnia" - czytamy w komentarzach.
Pod ostatnią wypowiedzią i my mogłybyśmy się podpisać.