Reklama

Katarzyna Bujakiewicz: Wolę dawać, niż brać

Swoją popularność potrafi przekuć w pomoc innym. Do udziału w szczytnych akcjach i eventach skutecznie namawia także swoich znajomych. Z jakim skutkiem?

Letnie popołudnie najlepiej spędzić w towarzystwie przyjaciółki. Okazuje się, że spotkania przy kawie to za mało dla Katarzyny Bujakiewicz. Co postanawia zrobić aktorka? 
Łączy przyjemne z pożytecznym i zabiera przyjaciółkę do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Poznaniu. Najpierw badania, a potem oddanie krwi.

Każdego lata Regionalne Centra Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w całej Polsce cierpią na deficyt płynu życia. Co roku o tej porze wiele osób przebywa na urlopach ( wśród  nich honorowi dawcy krwi). Brakuje dawców, a lista biorców nie skraca się. Zaplanowane są zabiegi i operacje, nieprzewidywalne są porody i wszelkie akcje ratunkowe oraz zdarzenia losowe. Pacjenci czekają i potrzebują odpowiedniego zabezpieczenia na sali operacyjnej. Dlatego każda grupa krwi jest na wagę złota. 

Reklama

Pomysł aktorki na spędzenie czasu z koleżanką w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa to zwrócenie uwagi na poważny problem, któremu w łatwy sposób można zapobiegać. Chęci i dobra organizacja czasu pozwala pogodzić przyjemne z pożytecznym. Może warto umówioną kawę przenieść czasami w inne miejsce i zadowolić się tabliczką czekolady?

Zobacz także:

Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Bujakiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy